Wyświetlenia :D

niedziela, 29 listopada 2015

Rozdział 20

Siemaneczko z tej Kitsu, sorki że tak długo nic nie dodaje ale naprawdę mam problemy...  A, tak przy okazji pozdrawiam moje przyjaciółki Monikę i Diane

Rozdział 20. Za wszelką cenę

Cofnijmy się parę dni wcześniej, do zbiórki przed drugim etapem testu...
Gdy wszyscy przygotowywali się do rozpoczęcia testu, Angel podszedł do Gaary, ale kiedy czerwono włosy zobaczył poważną minę bruneta domyślił się, że nie chodzi mu o życzenie "powodzenia"
Angel- Gaara, mam do ciebię sprawę... Wiem że jesteś w drużynie z Ayą, więc proszę cię, chroń ją... A, najważniejsze nie pozwól jej wpaść w panikę...
Gaara- dlaczego ?
Angel- Aya, nie panuje nad swoją wielką potęgą, a jeśli panikuje, jej moc szaleje i niszczy wszystko do okoła w nie ograniczonym promieniu...
Gaara- zrozumiałem... Zrobię to

Teraz
Angel i cała drużyna 13 biegła przez las w, tylko Angelowi znanym kierunku, aż usłyszeli jakieś pikanie 
Naruto- co to za dźwięk ?
Rias- Angel, zegarek ci piszczy
Angel, niespodziewanie się zatrzymał, na jego twarzy był wielki strach... Następnie rozległ się wielki huk, a brunet spoglądając na zegarek powiedział tylko- zostało 15 minut do końca świata... Rias, musimy się rozdzielić... Spotykamy się przy tym urwisku na wschodzie.- powiedział, wskazując na miejsce
Wszyscy się zgodzili na warunki, ale nagle Myuu podeszła, do już przygotowującego się blondyna i lekko zakłopotana mówiła- eee... Naruto- san... ?
Naruto- co się stało Myuu- chan ?
Myuu- mogłabym pójść z tobą ? Nie będę przeszkadzać...
Naruto- jasne że tak !
A, po chwili wszyscy już wyruszyli... A parę minut wcześniej, w innym miejscu, kolejna drużyna...
Gaara odpierał atak żywych trupów razem ze swoimi towarzyszami: Suigetsu Hozuki, Shizuku Mizuchi i Aya Tamashi ( ta akurat nie zdolna do walki Dop. Kitsu) , której "kapitan Gaara" zabronił walczyć. Jednak nawet on nie zdołał się obronić... Został ugryziony. Aya widziała to zajście i zaczęła panikować, nie chciała by ktokolwiek stał się jednym z tych potworów. Nagle do okoła skulonej dziewczyny pojawił się krąg białego ognia, ziemia zaczęła się trząść, a wszystkie kreatury uciekły. 
Gdy Gaara naprawił już swoją lekko draśniętą piaskową skorupę, która uchroniła go przed staniem się nieumarłym, zobaczył to do czego właśnie miał nie dopuścić... Odliczanie do końca świata się rozpoczęło... 
W tym samym czasie, Angel leciał pośpiesznie by zrobić coś ze swoją siostrą (Ayą), lecz kiedy dostał się już na miejsce, to co zobaczył przerosło jego koszmary...
Aya, siedziała skulona, w wypalonym kraterze, a do okoła niej paliły się biało-fioletowe, wielkie płomienie.
Brunet, wylądował blisko Gaary, który nie zdziwił się na jego widok
Angel- wszyscy cali ?
Gaara- ta... Powiedz mi... Co z nią się dzieje ?
Angel- Aya jest niestabilnym bytem, stworzonym z czystej energii... Kiedy zachwieje się jej równowaga, jej energia gwałtownie się uwalnia, a to może zniszczyć cały świat i.... Zabić ją
Gaara- można to powstrzymać ?
Angel- musimy ją uspokoić, ale jeśli się to nie uda... Unieszkodliwić...
Gaara- więcej mi nie potrzeba. Ubezpieczaj mnie !
Angel- czekaj dlaczego ty ?! To moje zadanie ! Ty możesz zginąć !
Gaara- ty ochroniłeś mojego przyjaciela, ja ochronie twoją siostrę !- rzucił szybkio w stylu naruciaka, z powagą na twarzy i pobiegł w jej stronę.
Zielono oki, poruszony jego słowami, aktywował "tryb demona" i leciał za min ubezpieczając go... Demoniczny anioł odbijał wszystko co leciało w ich stronę, ale kiedy udało im się już przebiec te marne 50 metrów, musieli jeszcze przejść przez tornado ognia, niszczące wszystko w okół
Angel- Gaara... Napewno dasz radę ?
Rudo włosy kiwnął głową twierdząco, a po tym Tamashi wbił pięści w ognisty wir i stworzył w nim dziurę przez którą przeszedł młody Kazekage...

Gdy chłopak był już w środku, zobaczył dziewczynę na kolanach, całą we łzach, a do okoła niej spalona ziemia. Zielono oki spokojnie podszedł do blondynki, nagle ona na niego i z zapłakanymi oczami krzyknęła ze zdziwienia- Gaara- sama ! Ty żyjesz ! A- a- ale... Ale jak ? Przecież cię ugryzł !
Gaara- to coś wgryzło się z moją piaskową skorupe... Nie musisz się martwić.
Dziewczyna przestała płakać, a destrukcja wokół ustała, Angel szybko do nich podszedł i przytulił siostrę. Rudo włosy rozejrzał się, i zobaczył swoją drużynę siedząca na ziemi, a obok zgraje poszatkowanych umarlaków
Gwara- to wy się nimi zajęliście ? 
Shizuku- załatwialiśmy tylko kilku, później przyszedł ten ze skrzydłami, pomachał wielkim mieczem i stało się to.

A w tym czasie inna drużyna miała poważny problem... A, dokładnie Sasuke miał problem...

CDN

Nowi

Imię: Aya Tamashi
Wygląd: długie bląd za pas włosy, turkusowe oczy, zawsze pogodna mina, zazwyczaj wyzywające ciuchy
Charakter: słodka, milutka, nieobliczalna maszyna do zabijania, której nikt nie powstrzyma. Ale zazwyczaj jest miła........
Klasyfikacja: istota tytaniczna

Imię: Suigetsu Hozuki
wygląd: ma krutkie białe włosy, oczy koloru fiołkowego, ma bardzo ostre zęby przypominające zęby rekina. Ubiera sie w fioletowy top bez rękawów i szare spodnie. Wyrużnia go duży miecz na plecach.
Charakter: jest arogancki i pewny siebie, jednak wykazuje troskę o towarzyszy. Lubi czyścić swoje miecze i denerwować pewną rudą "brzydule". Ma zdolność zamiany ciała w wodę lub za pomocą wody powiększać mięśnie. Jest również dość dobrym szermierzem

Imię: Shizuku Mizuchi
Wygląd: duże czerwone oczy, zielone bujne włosy, które sięgają do karku, jest trochę krucho zbudowana, ale jej ciało nie ma porównania do jej wielkiej siły, prawie nigdy nie zmienia wyrazu swojej twarzy, ani oschłego tonu głosu
Charakter: Shizuku, nie jest złą osobą, ale jest dosyć oschła. Rzadko okazuje swoje uczucia wprost, chociaż czasami jej się zdarza. Chroni swoich bliskich i nie zapomni o nikim...
Klasyfikacja: Wodny Ayakashi

czwartek, 29 października 2015

Rozdział 19. Spec. ?

Siemanko, z tej Kitsu, ten "mózgo-zjeb" (nazwa zastrzeżona przez Neko) został napisany wspólnymi siłami przez mnie, Mikomi i Neko, więc życzę wam żebyście bawili/ły się przy czytaniu tego tak dobrze jak my przy pisaniu ^^

Rozdział specjal.3.  Przygoda lisa, wilka i smoka...( Czyli "różowa miłość ciąg dalszy)

Gdy blondyn obudził się zauważył że jest w pokoju Sakury S. Wstał do pozycji siedzącej i usłyszał otwieranie drzwi . Po chwili wyszła z nich Myuu w samym ręczniku . Lisek na ten widok sie zarumienił a dziewczyna widząc jego minę wykopała go z pokoju( dosłownie, wylądował aż pod pokojem na końcu korytarza dop. Mikomi).Naruto samotnie przemierzał korytarze, aż do momentu usłyszenia dziwnych dźwięków dobiegających z sali treningowej ciekawości postanowił tam pójść. Po chwili ujrzał chłopaka, w dresie godnym jego, który bardzo ciężko trenował ze znajomą już jemu rudowłosą, o imieniu Rias. Kiedy kobieta go zobaczyła, ucieszyła się ze spotkania i zarządziła przerwę. Szybko podbiegła do niebieskookiego i się przywitała- Ohayo Naruto
Naruto- Ohayo Rias- san
Rias- mów mi poprostu Rias- stwierdziła i dała uśmieszek w załączniku. A, po chwili miło rozmawiająca dwójka usłyszała głos chłopaka, który wcześniej trenował razem z Gremory- jestem już gotowy dalej trenować Buchou !
Rias- Issei chodź tu, muszę ci kogoś przedstawić- zawołała, a gdy chłopak podszedł dziewczyna kontynuowała- Issei, to jest Naruto Uzumaki. Naruto, to jest Issei Hyoudou, mój służący i narzeczony- powiedziała i przytuliła się do trochę zdezorientowanego Hyoudou
Naruto- widzę że ty też ciężko trenujesz
Issei- jasne ! Muszę ciężko trenować żeby stać się silniejszym i móc chronić moich przyjaciół !!!
Nagle Naruto usłyszał kolejny znajomy głos...- widzę że znalazłeś bratnią duszę, blondi
Uzumaki, dobrze rozpoznał ten głos, a po chwili spojrzał na trybuny i krzyknął- Emi- san !
Emi- Siemka, blondi, ruda, smoku. Jak tam zdrówko ?
Issei- skąd wiesz o Draigu ?
Emi- nieważne zboczeńcu. Blondi, mama rozkaz od Angela żebym się do ciebie nie zbliżała... Więc, gdzie razem idziemy ?
Naruto- chwila... Przecież Angel zabronił...- dziewczyna nie dała mu dokończyć, niewiarygodnie szybko zjawiając się obok i zatykając mu usta, a potem powiedziała tylko- on też może iść z nami...
Parę minut później cała trójka była przy wielkim murze oddzielającym szkołę od reszty tego wymiaru. Po chwili odezwał się blondyn- eee... Emi- san... Co my tu w ogóle robimy ?
Emi- nie strosz czupryny blondi... Znalazłam sposób żeby przedostać się za mur tak, żeby nas nie zauważono...
Naruto- lepiej nie
Issei- Naruto ma rację, nie ryzykujmy
Emi podeszła bliżej do chłopaków i stwierdziła- Naruto, możemy tam znaleźć jakąś tutejszą odmianie ramen. Issei, nie zastanawiałeś się jaką bieliznę noszą tu dziewczyny ?
Po wysłuchaniu przemowy srebrnowłosej i chwili zastanowienia, chłopaki krzyknęli zgodnym chórem - IDZIEMY !!!
Grupka przyjaciół po paru minutach była już za murem szkoły. Przymierzali ulice gdy nagle Emi zobaczyła bar BBQ z promocją jedź ile chcesz, a kiedy dziewczyna go zauważyła, od razu zarządziła- natychmiast tam idziemy !!!- więc oczywiście reszta nie malała prawa głosu (no chyba, że chcieli stracić struny głosowe Dop. Kitsu ). Już po pierwszym zamówieniu, którym był wielki dzik, chłopaki zauważyli, że zwierzak nie jest zwykłą dziewczyną... Ale po 60 dziwili się ile jeszcze potrafi zjeść W końcucu wstała rozciągnęłała się, wytarła rękawem usta i powiedziała- powiedzmy że się trochę na jadłam, to tera Naru decyduje gdzie idziemy
Niebiesko oki aż podskoczył z głośnym okrzykiem "RAMEN DATEBAYO" 
Po jakże miłym posiłku wyszli z baru i ruszyli za poszukiwaniem ramenu dla Naruto.

10 minut wcześniej: 
Naruto: Ramen, ramen !!! Ja chce ramen ! Dajcie mi ramen !!!! Aaaaa nie wytrzymam bez mojego ramenu !! 
Emi : Blondi!! Jak nie przestaniesz to przysięgam ze własnoręcznie zrobię ramen ... Ale z ciebie !
Naruto, gdy usłyszał słowa Emi zbladł na twarzy i schował sie za zdezorientowanym zboczuchem. Gdy niebiesko oki w końcu zjadł ramen ( bo oczywiście bez niego sie nie obejdzie dop. Mikomi.) Przyszedł czas na naszego wariata . Po przekalkulowaniu wszystkich za i przeciw całą trójką ruszyli do klubu ze striptizem. Gdy weszli do środka uderzył w nich odór papierosów i alkoholu. Issei gdy zobaczy to " cudowne " miejsce wbiegł do środka i oglądał dziewczyny. Emi poszła napic się do baru a Naruto nie wiedząc co się robi w takich miejscach poszedł usiąść razem ze srebrno włosą, która delektowała się drinkiem z alkoholem. Blondyn po wypiciu 10 kieliszków tego samego co dziewczya obok, był już nieźle wstawiony, dlatego zaczął się zwierzać zielono okiej- ... Całe lata próbowałem ją poderwać... Broniłem ją, pomagałem jej, 
Emi: blondi, co ci ? 
Emi spojrzała na miejsce na blacie przed blondynem i już zrozumiała...-nasz lisek się najebał, niezłego kaca będziesz miał rano
Naru spojrzał na nią pijanym wzrokiem i nagle rzucił się na jej rece, krzycząc "MAMA". Srebrno włosą już miała wbić mu rozum do głowy, ale po chwili patrzenia na przytulonego do niej chłopca, uspokoiła się i piła dalej...
Po jakimś czasie Emi wzięła pijanego Naruto i po odbijanego Isseia ( zrobił to czego nie powinien... Lepiej nie mówić Dop. Kitsu ) i wracała z nimi do szkoły, lecz oczywiście, jakiś " gang " widząc młodą dziewczynę prowadzącą dwóch chłopaków, musieli spróbować się do niej "podwalić", a następnie jeden z nich złapał ją za tyłek...
Zwierzak wpadła w furie, niszczyła wszystko w około, a gdy został już tylko jeden, czołgający się ku wolności, dziewczyna do niego podeszła i wbiła szpony w jego plecy... Gdy tak rozkoszowała się krzykiem i bolesnym jękiem swych ofiar, nagle ktoś złapał ją za ramie, a kiedy się odwróciła ujrzała wściekłą twarz pani dyrektor...

Dzień później, cała trojka myła wszystkie podłogi w całej szkole, ale to już inna historia...

CDN ?

niedziela, 4 października 2015

Rozdział 19

Rozdział 19. Gdy potwory stają się bohaterami

Trwa już trzeci dzień testu, drużyny już są przygotowane na to co może je czekać... Przynajmniej tak sądzą, ale prawdę poznają dopiero tej nocy...

Drużyna 13 spokojnie rozkoszowała się ostatnimi chwilami relaksu, który im został przed zapadnięciem zmroku. Rias i Myuu cieszyły się kąpielą w źródle, Angel siedział na murze i jak zwykle coś strugał, a Naruto trenował z drewnianymi kukłami (które też wystrugał Angel Dop. Kitsu), jednak gdy już zaszło słońce wszyscy byli w pełni gotowi do walki... Czekali i czekali i czekali, ale żadna bestia się nie zjawiała, dziewczyny i blondyn, cieszyli się tym faktem, ale Angela zaczęło coś niepokoić
Angel- Rias, Kurama, czujecie tą silną złą aurę ?
Rias- faktycznie coś czuje, ale mam pytanie... Kto to Kurama ?
Naruto- lepiej żebyś nie wiedziała...
Nagle z krzaków wkońcu wyszła jedna z tych istot, ale była inna. Jakby słaba i ranna, a po chwili upadła... Niespodziewanie z tych samych zarośli wyskoczyła jakaś wielka łysa czarna poczwara, miała dwie wlicze głowy, cztery ręce i wielki ogon. Wszyscy próbowali z nią walczyć, ale nie dawali rady, więc Angel złapał dziewczyny i blondyna, i rzucił nimi wysoko w powietrze, a sam utworzył czarną kule z fioletowym środkiem i zielonymi piorunami do okoła, krzycząc "Demoniczna bomba ". Gdy jego ruch eksplodował, a demona i bruneta pochłonęła wielka fala energii wybuchu, gdy już opadł kurz, w miejscu gdzie był ich obóz pozostał gigantyczny krater, a w nim stał anioł, z anielskimi skrzydłami. Po chwili chłopak usłyszał krzyki zdezorientowanych, spadających dziewczyn, po które poleciał. Naruto wylądował spokojnie, Rias użyła swoich diabelskich skrzydeł, a Myuu złapał zielono oki. Kiedy już wszyscy byli na ziemi, rudo włosa od razu wypaliła- 
CO TO BYŁO, I DLACZEGO MASZ SKRZYDŁA ANIOŁA ?!!!
Myuu- Angel- san, przecież mówiłeś że jesteś potworem, a ty jesteś aniołem !
Naruto- ja już nic nie rozumiem... 
Angel- to długa, nudna, dziwna i straszna historia... Więc lepiej żebyście nie wiedzieli.
Rias- a, tak wogóle to co to było ? 
Angel- to demon 6 kategorii... Nawet mnie jest trudno coś takiego załatwić. Nie powinno tu takich być, ale mam wrażenie że to nie był jedyny taki...
Myuu- możesz je jakoś wykryć ?
Brunet pokiwał głową twierdząco i aktywował demoniczne oczy, rozejrzał się i powiedział- są jeszcze dwa, jeden kategorii 3 i drugi 8, no i spora grupa... Zombie.

W tym samym czasie, jeszcze drużyna 7 miała problemy tylko że trochę inne... Z daleka było słuchać dźwięki podobne do mordowania jakiegoś zwierzęcia, ale tak naprawdę było to coś jeszcze gorszego... Kimiko, jak zwykle, dobierała się do Kaia ( jak by na to nie patrzeć, gody lisów... Dop. Kitsu), a Hinata i Lee umacnianiali zniszczone poprzedniej nocy linię obrony, ale nagle lisica przestała dobierać się do męża, i zaczęła rozglądać się w około... Hinata zobaczyła jakąś ranną osobę w lesie, która utykała w jej stronę. Granatowo włosa zaczęła się trochę bać kiedy usłyszała nieprzytomny jęk, a wkońcu sparaliżował Ją dziwny strach... Niespodziewanie, ta osoba zaczęła biec w stronę Hyuugi, ale w ostatniej chwili to zostało przecięte wzdłuż, przez blondynke. Jednak dziewczyna nie zauważyła kolejnego i została ugryziona...
Kai zobaczył swoją "ukochaną" zwijającą się z bólu, rozerwał tego zombie na strzępy. Biało oka stała nadal zszokowana, aż bryzgła na nią krew, wtedy ujrzała Kaia stojącego w kałuży krwi i całego nią ubrudzonego, a kiedy odwrócił się w jej stronę, wtedy zobaczyła jego żółte oczy z pionową źrenicą, "lesie oczy"...

Chwilę wcześniej, w innym miejscu, Angel tłumaczył wszystko członką swojej drużyny
Myuu- a, te "Zombie", jak je pokonać ? 
Angel- pokonać się nie da. Trzeba im rozwalić łeb, ale nie możecie dać się gryźć, bo będzie źle.- tu na 
chwilę ucichł, a po zastanowieniu kontynuował- ale, tak czy siak naszym priorytetem jest znalezienie Ayi...
Naruto- Dlaczego akurat jej ? A, może ja che znaleźć Sakure- chan 
Rias- albo Isseia
Myuu- możemy nie szukać Akatsukiego ?- wtrąciła cicho Myuu
Angel- tylko że jest jeden bardzo duży problem z Ayą... Ona jest żywą bombą... 

CDN.

Nowa postać...

Imię: Kimiko Kitsune (Shinigami)
Wygląd: włosy blond/rude, czerwone oczy, zawsze uśmiechnięta, sporawy biust ( którym uwielbia się dzielić z Kaiem), nie lubi zabardzo ubrań...
Charakter: zawzięta, słodka, straszna, miła, potężna ( wiem że jedno przeczy drugiemu, ale nie czepiajcie się...), nigdy nie odpuszcza, zawsze dotrze do celu ( chodźby miała ścianę na drodze :3 ), oczywiście jak przystało na kitsune jest zboczona i to tak bardzo że nie zalicza się do zboków... Ale jeśli skrzywdzisz jej przyjaciół... NIE POZYJESZ DŁUGO... W teori jest żoną Kaia przez rytuał Kitsune (wymianę części dusz)
klasyfikacja: kitsune

poniedziałek, 14 września 2015

Rozdzaił 18

Neko wita ! Widziałam, że było troche wejść pod ostatnim rozdziałem i za to dziękuje, a teraz chciałabym pójść z wami wszystkimi na układ. Im więcej będzie komentarzy, tym szybciej będą rozdziały ;* (oczywiście w miarę możliwości. Kitsu. )




Rozdział 18. Początek kłopotów

Rias, w nocy wstała, żeby się przejść, ale kiedy wyszła z namiotu, zobaczyła, że coś siedzi na murze, ale to nie był człowiek...  To była jakaś garbata czarna postać. Kiedy "to" zobaczyło dziewczynę od razu się na nią rzuciło, rudo włosa nie spodziewając się tego, przewróciła się... W ostatniej chwili to coś oberwało kulą zielonego ognia i się rozpadło. Kiedy Gremory się odwróciła i ujrzała wściekłego zielono okiego, z ręką palącą się zielonym ogniem, i krzycząc- wiedziałem, że nie mogło być tak łatwo !!!- spojrzał się w bok i dalej krzyczał- blondi, rozwaliłeś tych z tyłu ?
Naruto- tak, łatwo poszło
Angel- Myuu, a ty nie jesteś ranna ?
Myuu- nie, klony Naruto- sana mi pomagają
Rias- co się tu wogóle dzieje ?!
Angel- kiedy sobie słodko spałaś, nasza trójka rozwalała te "cosie"- nagle rzucił kolejną kule w dziewczynę, ale jak się okazało trafiła ona stworzenie za nią. Następnie podał rękę Rudo włosej i powiedział pół-żartem- może nasza pani kapitan też nam pomoże ?
Rias wstała, otrzepała się z kurzu i przyłączyła się do walki... Gdy już było po sprawie, brunet stwierdził, że obejmie warte, a reszta poszła znowu spać...
Następnego dnia rano, dziewczyny wyszły i stanęły w osłupieniu... A, Naruto zasypany, podszedł do stołu, usiadł na krześle i tylko spytał się "kiedy śniadanie ?", jedynie żeńska cześć zauważyła, że przed nimi stoi drewniany stół, krzesła, pełna zastawa, nawet przezroczyste szklanki... Kiedy już zasiadły przy stole, zauważyły zielono okiego, przy wielkim drewnianym piecu do pizzy, który jak gdyby nigdy nic, zapytał się z czym chcą pizze... Za to dla blondyna przyrządził ramen, w wpełni wyposażonej drewnianej kuchni...
Rias- j-jak... Jak ty to zrobiłeś ?
Angel- nudziło mi się na warcie, a lubię strugać... No, i tak jakoś wyszło
Gremory chciała się jeszcze coś zapytać, ale niebiesko oki ją zatrzymał, mówiąc "lepiej nie wiedzieć"
Dziewczyny przeciągnęły się pełne po jedzeniu, a anioł się znów odezwał- a, i jeszcze jedno... Nie chciało mi się robić prysznica, ale zrobiłem małe gorące źródełko- po tych słowach już zupełnie nie wiedziały co powiedzieć... 
Ale teraz przejdziemy do innej drużyny...

Tego samego dnia swoje przygotowania zakończyła też inna drużyna... Poznajcie ekipę nr. 21 Ren Adachi, Issei Hyoudou, Ino Yamanaka i Lizlet L. Chelsie... Już pierwszej nocy było "zajście" między Ino a rudym, które skończyło się chwilowym "zejściem" rudzielca z tego świata, ale kiedy w nocy się obudził, był przywiązany wysoko do gałęzi... Rano, Issei rozwiązał kompana i dał mu coś do jedzenia. Po chwili podeszła do nich Lizlett, z pytaniem czy nie chcieli by herbaty. No i tak właśnie mijał im dzień, dlatego od razu przejdziemy do nocy :)
Po zmroku wszyscy już byli gotowi do walki ze stworami, więc kiedy przybyły szybko rozpoczęła się walka, którą najpierw wygrywali, ale potworów było coraz więcej, a Ino skończyła się chakra... Dziewczyna była w potrzasku i nie wiedziała co zrobić... Była przy ścianie, a przy niej trzy te stwory. Nagle jeden został przecięty, potem drugi, a na koniec trzeci został przebity złotym mieczem... Gdy istota wyparowała, dziewczyna ujrzała swojego wydawcę, którym ( nikt w to nie uwierzy... ¦> Dop. Neko) okazał się rudy, jednak nie wyglądał tak jak zwykle... Miał ciemniejsze oczy, grzywka odpadła mu na twarz, a jego wyraz twarzy był całkowicie poważny. 
Blondynka na początku go nie rozpoznała, aż do chwili w której się odezwał-
Ren- nic ci nie jest ?- spytał, podając rękę dziewczynie by pomóc jej wstać, ona odwzajemniła gest i wstała, ale nadal nie mogła uwierzyć że to jest "ten" rudy, którym jeszcze parę godzin temu pomiatała. A, gdy taki sobie rozmyślała, chłopak ponownie zaczął mówić- 
Ren- bardzo cię przepraszam za to wszystko co wcześniej na wyrabiał ten "drugi ja", ale niestety nie panuje nad tym 
Ino- jak to "drugi ty" ?
Ren- to bardzo długa i nie zbyt szczęśliwa historia... Ale mówiąc w skrócie, jest nas dwóch.- niebiesko oka zamarła ze zdziwienia, za to on pozostał w pełni gotowości i zauważył pewną dziwną, przygarbioną osobę w długim czarnym płaszczu z kapturem, który zakrywał temu twarz... Najpierw pomyślał, że to jedno z tych istot, ale nie wyglądało tak jak one i nie chciało atakować, tylko przyglądało się z daleka... Adachi szybko pobiegł i chciał zadać cios, ale postać rozpłynęła się w ciemności. 
Gdy już wstał nowy dzień Ino chciała podziękować wybawcy, więc podeszła do niego cała zarumieniona, a gdy już chciała coś powiedzieć, Ren się odwrócił i niestety to już nie był ten chłopak który jej się spodobał, tylko znów ten stary głupi rudzielec... Więc dostał fange w nos...

CDN


nowi

Imię: Lizlett L. Chelsie
Wgląd: blond włosy uczesane w dwa długie kucyki po bokach, związane czerwoną wstążką, duże niebieskie oczy, wielki dekolt z jej ogromnymi skarbami i niebieski stój pokojówki
Charakter: Lizlett, jest nietypowa... Cały czas się uśmiecha, cały czas się cieszy, jest trochę niezdarna, i zboczona (możliwe że nieświadomie), a tak naprawdę jest filiżanką
Klasyfikacja: Ayakashi

czwartek, 3 września 2015

Rozdział 17

Witam, witam i o zdrowie pytam ! Z tej strony Neko, witam wszystkich naszych wytrwałych czytelników, i dziękuje za tą wytrwałość ( a, dobrze wiem, że trudno ze mną wytrzymać ;* )
Ale już bez dłuższego przeciągania... Prosiłabym jeszcze tylko poprosić o komentarze i jak można to pokażcie tego bloga znajomym... Arigato =°•°= 


Rozdział 17. Strach w lesie ?

Nastał nowy dzień w szkole, a uczniowie zebrali się pod salą treningową aby odbyć 2 etap. 
Po chwili z za drzwi wychyliła się pani dyrektor- drugi etap nie będzie już taki prosty... Zostaniecie wysłani do innego wymiaru. Każda drużyna ma się spotkać w wyznaczonym miejscu i zbudować schronienie. Sami sobie wyznaczacie kapitana. Najlepsza drużyna będzie nagrodzona... A, i waszym zadaniem jest przetrwać tam tydzień. Eliminacja innych grup dozwolona... Możecie użyć wszystkiego, prócz kilku osób, ale one to już wiedzą... Powodzenia. - a, potem otworzył się portal, do którego wszyscy weszli.
Kiedy przeszli już na "drugą stronę", byli w jakiś lesie z ogromnymi drzewami... Dostali tylko plecaki... Naruto stojąc sam, zajrzał do plecaka i wyjął mapę, z zaznaczoną jego pozycją. Szybko określił w którą stronę ma się udać, wszedł na drzewo i zaczął skakać z jednego na drugie... Angel, miał łatwiejsze zadanie. Od razu aktywował "demoniczne oczy" i użył zdolności zbliżania i prześwietlania, a po chwili szybko odnalazł miejsce spotkania, zobaczył też że jest tam już jakaś osoba o bardzo potężnej aurze... Ale postanowił pójść sobie spacerem...

Po jakiś 10 minutach blondyn dotarł na miejsce, a zaraz za nim przyszedł brunet, ale na miejscu była już pewna różowo włosa dziewczyna w skąpym stroju, ku zdziwieniu zielono okiego, pierwszy rozpoznał ją Uzumaki- Myuu- san ?
Myuu- Naruto- kun, Angel- san, co tu robicie ?
Angel- wygląda na to że jesteśmy w jednej drużynie... Nie znasz ostatniej osoby ?
Myuu- tak, poszła zebrać drewno na ognisko. Nazywa się Rias Gremory- po tych słowach stali jak osłupieni
Naruto- Angel, znasz ją ?
Angel- taaa... Miałem (nie)przyjemność ją poznać. Musiałem pomóc jej Risie i takiej Hinacie z wyborem pokoi... ( Naru nawet nie komentował Hinaty Dop. Neko)
Nagle pojawiła się Rias, z drewnem- Angel, Naruto ? Jesteśmy w jednej drużynie- chłopaki tylko pokiwali głowami "na tak"- dobra, to kto będzie kapitanem ?
I w tym samym czasie krzykneli-" ja !!!"- a, potem zaczęli się kłócić. Różowo włosa i rudo włosa urządziły sobie w tym czasie pogawędkę, a Myuu zaproponowała głosowanie. Wszyscy się zgodzili, no i jednogłośnie ( Naruto dostał w łeb za głosowanie na siebie Dop. Kitsu) Rias została kapitanem...
Po zakończeniu negocjacji "pani kapitan", wyznaczyła wszystkim zadania. Myuu i Rias, zbierały jedzenie, a Angel i Naruto, zbudować schronienie... Tylko że zamiast wsiąść to na poważnie, urządzili sobie zabawę... Angel, przywołał swój miecz i ścinał drzewa, a blondyn, używając klonów, przenosił je i układał w obozie...
Kiedy dziewczyny już wróciły, obóz był otoczony drewnianym murem, z wielką bramą. Gdy weszły do środka, chłopaki siedzieli przy ognisku, a za nimi były rozstawione namioty...
Rias- z kąd wzięliście namioty ?
Angel- zrobiłem...
Rias- z czego? Przecież nie mieliśmy żadnego materiału w ekwipunku...
Angel- wystrugałem z drewna i zmieniłem materię...
Naruto- a, ja rozpaliłem ognisko
Angel- moim kciukiem...
Myuu- Angel- san, Naruto- san, jesteście niesamowici !

Tak właśnie minął pierwszy dzień testu... W nocy nie działo się nic ciekawego ( oprócz "wycia" znajomego rudego zwierza Dop. Kitsu.). Ale ok. 1.00 wstała Myuu, od razu po obudzeniu wyszła na dwór, okazało się że był tam już brunet, siedział przy ognisku, które już się tylko tliło i sobie strugał. Dziewczyna do niego podeszła i powoli usiadła obok 
Angel- po co tu przyszłaś ?- powiedział oschłym głosem, nawet na nią nie patrząc
Myuu- dlaczego taki jesteś ?- Zielono oki nie odpowiedział na te pytanie, co trochę zaniepokoiło różowo włosą, ale jednak chłopak coś powiedział- ja i blondi jesteśmy bardzo podobni... Tylko, że on wykorzystał potwora, dla dobra świata... A, ja zniszczyłem i zabijałem z zimną krwią... A, najgorsze jest to, że to lubię...
Myuu- gdybyś był taki zły to byś się tu nie dostał. Pamiętaj o tym, tu się uczą tylko dobrzy ludzie- powiedziała radośnie z uśmiechem. W tym momencie obudziła się Rias, kiedy wyszła z namiotu zobaczyła, że coś stoi na ich murze, ale to nie był człowiek...

CDN.

środa, 26 sierpnia 2015

rozdział specjal 16

Ohayo!!! Jestem Mikomi-chan . Jestem nowa na tym jakże wspaniałym blogu 😊. Mam nadzieję że mnie ciepło przyjmiecie 😃 Wielkie arigato ^^



Rozdział specjal. 3. Różowa miłość...
Haruno właśnie wracała ze śniadania do swojego pokoju, gdy do jej uszu doszły strzępki bardzo interesującej rozmowy. Szybko schowała się za rogiem i przysłuchiwała się rozmowie.
Naruto- Sakura mam juz dość tej gry. My się w to bawimy a ona dalej lata za Sasuke to nie ma sensu. Jestem juz tym zmęczony.
Sakura S- Jak tak możesz? Damy radę. Pamiętasz jaką zrobiła minę gdy się całowaliśmy? Byla zazdrosna , czyli jest dobrze. Jeszcze troche o będzie twoja a Sasuke będzie mój .
Naruto- Dobra, niech ci będzie.
Haruno pomyślała-" O co tu chodzi ? Czyli oni nie są razem? Muszę porozmawiać o tym z Ino."
Gdy Sakura już miała iść do przyjaciólki wpadła na kogoś. Tym kimś był Issei. Dziewczyna lecąc w na podłogę złapała za jego koszulę i razem z nim upadła na zimną posadzkę. Niestety chłopak dotkną ją nie tam gdzie powinien i gdyby tego było mało niechcący użył swój "Dreas Breaker" i zerwał z niej wszystkie ubrania. Leżeli tak na sobie gdy Sakura dopiero teraz zauważyła, że Issei leży na niej opierając się rękami o jej piersi ( dziwne bo ona i tak tam nic nie ma dop. Mikomi-chan...) i dziwnym trafem jest NAGA!!!
Speszona dziewczyna szybkim ruchem zwaliła z siebie chłopaka i dała mu kopa. Przez tą wylądował na końcu korytarza. Haruno pobiegła w stronę swojego pokoju. Juz chciała wchodzić, lecz zapomniała że nadal był tam Naruto. Chłopak patrzył się na zielonooką , ona zawstydzona wykopała go na koniec korytarza ( przynajmniej Issei ma towarzystwo  dop. Mikomi-chan...) Szybko się ubrała i dla umilenia czasu zaczęła czytać jedną ze swoich książek medycznych. Po 3 godzinach czytania postanowiła przejść się do Ino i opowiedzieć jej o tym czego się dowiedziała.
A, parę minut później...
Emi szła w stronę stołówki na obiad. Gdy weszka do sali zobaczyła że tylko jeden stolik jest zajęty przy którym siedziała Haruno z koleżanką. Odebrała od kucharki posiłek i usadowiła się niedaleko różowo włosej. Pałaszując , przysłuchiwała się rozmowie dziewczyn, aż wreszcie usłysała coś ciekawego. Ablowiem Haruno powoli domyślała sie planu wiedźmy  "Tą cycata wiedźma znowu wymyśliła coś głupiego... Ech... Pomogę jej ten jeden raz..."- pomyślała
Po zjedzeniu posiłku udała się do pokoju Sanetti aby z nią porozmawiać. Kiedy przekroczyła próg, znalazła leżącą dziewczynę na łóżku czytająca czasopismo porno. Zwierzak widząc tą gazetę kopneła w łóżko, wywalając je do góry nogami. Gdy różowo włosa wydostała się, od razu naskoczyła na srebno włosą
Sakura S.- CO CI DO CHOLERY ODWALA, EMI ?!!!
Emi- słuchaj cycata, płaska coś się domyśla o twoim przekrencie
Sakura S- Ta dziwka!!! Kurwa ! Cholera ! Muszę cos wymyślić, żeby się ta różowa landryna odczepiła.... Mam pomysł !! Tak, to będzie świetny plan !
Sakura S- A właśnie Emi, dlaczego mi to powiedziałaś przecież ty mnie nie lubisz ?
Emi- Yyy... No bo ... J-ja... Ktoś mnie wola muszę lecieć. Pa !
Sakura S- To było dziwne.
Różowowłosa po chwili udała się do pokoju blądyna w celu przedstawienia mu swojego planu.
Teraz twardogłowy ninja nr 1. :
Właśnie jadł miskę ramen ( na 1000% nie pierwszą Dop. Kitsu). Nagle do pokoju wpadła jego "dziewczyna" i bez zbędnych ceregieli wypaliła- Idziemy na randkę !!!
Lisek słysząc te słowa całą zawartość wypluł na dziewczynę. Gdy zorientował się co zrobił, szybko podbiegł do niej i wycierając z niej swój obiad zaczął przepraszać.
Naruto- S-Sa-Sakura j-ja przepraszam to było naprawdę niechcący. Przepraszam !
Sakura S- Naruto nie mamy na to co czasu musimy szybko iść na randkę bo decha się zaczyna domyślać !
Naruto- a, więc... Co się robi na takich radkach ?
Sakura S- Myślałam, że ty będziesz wiedział.
Naruto- Niestety. Mam pomyśl ( Naruto pomyśl? Tosz to cud dop. Mikomi-chan [ tak, oto fenomenalny proces myalicielski Uzumakiego Dop. Neko]) chodźmy do Angel'a. On będzie wiedział co zrobić.
Sakura S- Ok
Naruto z Sakurą ruszyli na salę treningową, gdyż z pewnością tam będzie ich przyjaciel.
Jak się okazało mieli rację.
Prosto z mistu krzykneli razem
- Angel co się robi na randkach ?! Angel zdezorientowany tak uderzył w ścianę, że cała sala się zatrzęsła
Angel- Co?! Jaka randka ? O co wam chodzi ?!
Sakura S- Za dużo by tłumaczyć, poprostu powiedz co się robi na radkach. ?
Angel- Aaa o to chodzi, to było mówić tak odrazu. Okej, z mojego doświadczenia wiem, że można iść na przykład do: kina, restauracji, piknik...
Sakura S- Okej myślę, że ten piknik będzie spoko ale gdzie my go zrobimy?
Naruto- możemy to zrobić na polanie za szkołą
Sakura S- O super pomysł. Okej dzięki Angel my lecimy die przygotować. Narazie !!!
3 godziny później, czyli wymarzona randka Naruciaka:
Naruto siedział na kocu i zajadał się ramen a wiedźma leżała na jego kolanach. Mijały minuty i godziny na rozmowach i "zabawach", gdy nagle na drzewie zaczęło cos szeleścić. Naruto zaniepokoił się i rzucił w tamtą stronę kilka shurikenów. Oprawca szybko zeskoczył z drzewa i wylądował przed parą, a nim okazała się znajoma różowo włosa kunoichi
Naruto- Sakura co ty tu robisz ?
Sakura H- O, jej Naruto, ale śmieszne że się spotkaliśmy, wiesz ogólnie się relaksuję.
Sakura S- Tak ? No coś mi się nie wydaję. Przyznaj się co tu robisz różowa landryno !!
Sakura H- Nic nie robię cycata wiedźmo!!
Sakura S- Jak mnie nazwałaś?! O nie juz po tobie.
Sanetti rzuciła na Haruno czar zamieniając jej ubrania w strój króliczka playboya. Naruto widząc Sakure w takim stroju pościł farbę z nosa.
Dziewczyny patrzyły się na siebie w mordem w oczach. Haruno słysząc czyjeś kroki szybko uciekła i miejsca "zbrodni" a Sanetti zabrała nie przytomnego blondyna do swojego pokoju...

CDN ?

środa, 29 lipca 2015

Rozdział 16

Ohayo ! Neko się kłania ^^ . Bardzo przepraszamy za to, że ostatnio nie ma nowych rozdziałów, ale Kitsu ma chroniczny brak czasu z powodu nadmiaru obowiązków... A, ja... Jestem leniem :p . A, jeszcze przy okazji chciałabym gorąco powitać niwą współautorkę, "Niezniszczalna", fajna ksywka...
A więc czytamy !


Rozdział 16. Oto test ! Zdajesz albo odpadasz !!!

Wkońcu nasał dzień testu, wszyscy nowi uczniowie zgromadzili się pod salą, w której mieli pisać. Oczywiście wśród nich był nasz nieporadny blondyn i wiecznie wściekły brunet, każdy był na swój sposób gotowy... Po chwili z sali wyszła pani dyrektor
Dyrektorka- dzień dobry wszystkim. Wszyscy mnie już znacie, ale jednak się przedstawię. Nazywam się Eri Hana i jestem tu dyrektorką, ale teraz także waszym egzaminatorem. Po kolei proszę wejść do sali i zająć podpisane miejsca.
Wszyscy zrobili tak jak kazała dyrektorka, a po zajęciu miejsc, dostali swoje kartki
Dyrektorka- macie przed sobą specjalny test, dostosowany specjalnie do waszego świata. Mamy tu tylko kilka zasad.Zasada 1. Osoba przyłapana na ściąganiu, zostaje od razu odesłania do swojego świata, a jej pamięć zostaje wymazana.- " Pff... co to, powtórka z egzaminu na chunina"- burczał pod nosem blondyn, kobieta to usłyszała i groźnie na niego spojrzała, aż niebiesko okiego ciarki przeszły, a potem kontynuowała- Zasada 2. Osobę, którą złapie na pomocy z "wewnątrz" sama ukaże. Zasada 3. Nie piszecie giniecie ... Zaczynamy test !!! 
Wszyscy mało się nie zesrali ze strachu ( rozumiem ich... @_@ Dop. Kitsu) , ale czas na pisanie się już zaczął... Największe problemy przy pisaniu miał Naruto, który próbował się dogadać z lisem
Naruto- Kurama, pomóż, błagam... 
Kurama- ni chuja, słyszałeś co powiedziała, żadnej pomocy z wewnątrz. Nie zamierzam zadzierać z tą babą, radź sobie sam !
Chłopak już nie wiedział co zrobić, potem spojrzał na rudego, siedzącego trochę dalej, który z wściekłością pisał, następnie na wiedźme, która pisała sobie spokojnie, bójając sie na krześle... I wreszcie wymyślił co zrobić.
Po godzinie, pani dyrektor zebrała kartki i ogłosiła wyniki- teraz coś ogłosze. Ten test, był tylko po to by was sprawdzić, żeby was przydzielić do odpowiednich drużyn... Ale, najpierw wymienię dwie "wyjątkowe" pracę, należące do Naruto Uzumakiego i Rena Adachi... Ren, odpowiedział na wszystkie pytania... jednakowo... Jego odpowiedź to "cycki", za to Pan Uzumaki nie odpowiedział na żadne pytanie... Zrobił tylko rysunek patyczkowych ludzików, z kulą i napis "RASENGAN !!!"...-Haruno i Angel tylko walneli się w czoło... A, kobieta mówiła dalej- Dobrze, a teraz dobierzemy was w drużyny... Każde z was dostanie kartkę z numerem waszej drużyny. Ale, uwaga, żelazną zasadą jest żeby nikt się nie dowiedział jaki macie numer... A teraz do pokoi !!

Po powrocie do swoich pokoi Naruto ciągle wypytywał się o numer Angela, który oczywiście odpowiadał stanowczym "NIE"... Ale po chwili do pokoju weszła wiedźma, z okrzykiem radości na ustach- Angel, Angel !!! Mam numer 3 !!! A, ty jaki masz numer ?! Powiedz, powiedz !!!
A, w tych krzykach do środka weszła Mira, w ciszy usiadła na fotelu, a reszta zastanawiała się "co i jak ?"
Angel- co się stało Mira ?
Mira- JESTEM W DRUŻYNIE Z TYM ZADUFANYM DUPKIEM O IMIENIU SASUKE !!!- wykrzyczała, a potem z wielką siłą uderzyła w stół, który nie tylko się złamał, ale dodatkowo jego części rozbryzgły się po pomieszczeniu, no i znokautowały właśnie wchodzącego Darka...
Angel- mogło być gorzej... Ja mam numer 13, to chyba jakaś klątwa... Ciekawe z kim ja będę musiał się urzerać- powiedział, a potem spojrzał się na Naruto, z miną jak by ktoś mu kij w dupe wsadził... Po chwili zauważył jednak w jego ręce karteczke z napisem " Naruto Uzumaki: drużyna nr. 13" i zrobił taką samą minę...

Czas ZBOKÓW ! MUAHAHAHAHA !!! 
Issei postanowił ponownie odwiedzić swoją "Buchou", ale kiedy zapukał, a drzwi otworzyła mu rudo włosa, zobaczył jeszcze jedną znajomą twarz...
Issei- A Akeno- san ?
Akeno- jejku jejku, Issei- kun, jak dawno cię nie widziałam ! - krzyknęła i pobiegła go przytulić, oczywiście Issei lubi się do niej ( do jej cycków Dop. Neko) przytulać, więc się cieszył. Nagle Rias wyrwała jej chłopaka i sama go przytuliła... Wyrywały go tak sobie na zmianę, aż doszło do walki... W tym czasie Risa wyszła z pokoju, a widząc taką scenke, od razu tam wróciła. Nagle do pokoju ktoś wbiegł, złapał brązowo włosego i uciekł...

Kiedy Issei spojrzał na osobę, która go ocaliła, okazał się nią Kai...
Issei- Kai, dlaczego nie jesteś piękną księżniczką ?!
Kai- niestety, urodziłem się jako przepiękny książe... Ale mamy większy problem... Nie jesteśmy w jednej drużynie !
Issei- jak to się stało ?!
Kai- nie wiem, ale Dark i Akatsuki są w jednej drużynie, a ty i Ren w drugiej... Widziałem też jak Mira poturbowała tego playboya (Sasuke), była strasznie wściekła, więc chyba są w jednej drużynie...
Issei- a, ty jesteś z Chikage, tak ?
Kai- nie.... Sam nie wiem, ale obawiam się najgorszego...
W tym czasie, do czarno włosego, podeszła po cichu Kimiko i rzuciła mu się na szyję, krzycząc - jesteśmy w jednej drużynie kochanie !
A, chłopaka przeszły dreszcze strachu...

CDN

czwartek, 2 lipca 2015

Rozdział 15

Rozdział 15.  Test nas wzywa !

Naruto nareszcie mógł zrobić sobie ramen, ale kiedy "zupka" była już gotowa, do pokoju wpadła jak oszalała jakaś blond dziewczyna krzycząc- proszę, pomóż mi !- a potem złapała Uzumakiego za rękę i gdzieś z nim wybiegła...
Kiedy tak biegli korytarzem, chłopak wkońcu nie wytrzymał i zadał pytanie- kim jesteś i o co chodzi ?
Dziewczyna się zatrzymała i lekko speszona odpowiedziała- j-j-jestem Asia Argento... Słyszałam że możesz mi pomoc znaleźć mojego przyjaciela... Nie wiedziałam go już kilka dni i zaczęłam się martwić...
Naruto- ale dlaczego ja ?
Asia- to ty jesteś Angel, prawda ?
Naruto- nie... Jestem Uzumaki Naruto. - blondynka prawie się popłakała ( brawo Naruś... A,myślałam że Sasuke to drań Dop. Neko), ale niebiesko oki szybko powiedział- nie musisz płakać. Może nie jestem tym którego szukałaś, ale i tak mogę ci pomoc szukać
Asia- dziękuję, Naruto- san.

W tym samym czasie Chikage pisała "test ze zboczoności". A, jej egzamitorami byli: Kai, Akatsuki i Issei
Akatsuki- więc, rozpoczynamy nasz test. Jeśli go zdasz, będziesz mogła do nas dołączyć
Dziewczyna wzięła się szybko za pisanie "sprawdzianu", ale pytania lepiej już pominiemy... Po godzinie pisania, nareszcie skończyła, a zboki zaczęli sprawdzać. Kiedy czas oczekiwania się skończył, do brązowo włosej podszedł Issei, z poważną miną
Issei- tego się nie spodziewaliśmy... 130% !!!! Nadajesz się !!!
Kai- to ja ją znalazłem !
Zboczeńcy, razem z nową członkinią, zaczęli świętować, a zwierzak się temu tylko, z pożałowaniem w oczach, przyglądała...

W tym samym czasie Naruto i Asia, szukali kogoś po korytarzach, a Chłopak zdał sobie sprawę z ważnej rzeczy... Nawet nie wie jak ma na imię osoba, którą szuka... 
Naruto- tak wogóle, to jak ma na imię ten twój przyjaciel ?
Asia- nazywa się Issei Hyoudou
Naruto- chyba już gdzieś słyszałem to imię... Wiem, to jeden ze zboczeńców
Po wielkim olśnieniu dwójka poszukiwaczy wyruszyła do "tajnej siedziby" klubu znienawidzonego przez wszelkie kobiety. Oczywiście nie było go trudno znaleść ( wystarczyło iść za wściekłymi dziewczynami ¦. Dop. Kitsu), ale kiedy tam doszli zobaczyli poobijaną bandę leżącą na podłodze. Blondynka szybko do nich pobiegła i zaczęła ich leczyć, a chłopak stał i rozglądał się za sprawcą, aż wkońcu zobaczył srebno włosą dziewczynę, która wycierała sobie krew z pięści. Kiedy ona go zauważyła powiedziała tylko - no co ? należało im się...
Naruto- pewnie masz rację- powiedział z szerokim wyszczerzem na ustach, a dziewczyna się zarumieniła. Jednak po chwili zdała sobie z czegoś sprawę- to ty jesteś tym, który bał się wiedźmy ? Naruto, nie ?
Niebiesko oki musiał przez chwilę pomyśleć o co chodzi, a kiedy sobie już przypomniał, powiedział- pomyliłem ją z kimś, przez te różowe włosy, a ty kim jesteś ?
Dziewczyna podeszła bliżej i się przedstawiła- jestem Emi Tamashi, kuzynka Angela, możesz mi mówić zwierzak. Mówił mi o waszej walce, i o dziewięcioogoniastym...
No i właśnie w tym momencie obok nich pojawił się Angel, rzucając tylko krótkie "siema". 
Zwierzak- czemu mi wcześniej nie przedstawiłeś Naru ?
Angel- blondi, do pokoju. Jutro mamy test, a ty jesteś padnięty... 
Naruto tylko opuścił głowę i grzecznie posłuchał się współlokatora, a Brunet tylko powiedział do kuzynki- lepiej trzymaj się z daleka od niego...- a, potem poszedł za blondynem. Emi, aż zatkało, ale rzadko widziała taki groźny wyraz twarzy u zielono okiego, więc wolała się go posłuchać... Przynajmniej na jakiś czas =D

Kiedy już wrócili do pokoju, Naruto zauważył bardzo ważny fakt... Jego ramen znikło !!!!
Naruto- Angel !!!! GDZIE MOJE RAMEN ?! 
Angel- eee... No, wiesz... Jak wróciłem z porannego treningu nikogo nie było, a ja byłem straszenie godny... No, i stało się... 
Niebiesko oki sam nie wiedział czy ma wybuchnąć złością, czy się rozpłakać... Ale postawił na to drugie
Angel- przestań się mazać blondi, jutro mamy testy, nie zdajesz, odsyłają cię do domu... Więc lepiej się zacznij uczyć... 
Blondyn złapał się za głowę, i krzyknął - NIENAWIDZĘ TESTÓW !!!!!!!

A, w tym samym czasie, ale innym miejscu, Haruno uczyła się w swoim pokoju, albo raczej próbowała się uczyć... Aż, do pokoju weszła wiedźma. Stojąc w progu drzwi, odezwała się do zamyślinej Współlokatoki- musisz się tak ciągle uczyć, to nudne...
Sakura H- skoro cię to nudzi to możesz sobie iść
Sakura S- nie mogę... Myuu kazała cię zawołać na obiad... A, tak poza tym... Wiem o czym, albo raczej kim, myślisz...
Zielono oka aż podskoczyła na krześle, ze strachu że jej przeciwniczka może znać jej tajemnicę, ale nie zamierzała nic powiedzieć, za to Sanetti kontynuowała- ja dobrze wiem jak on i ty się czujecie... Licząc ogólnie, to przez 15 lat biegałam za kimś kto mnie nie kochał... Ty masz podobnie, nie ?- Haruno, tylko opuściła głowę, i wyszeptała cicho "tak"- zanim cokolwiek zrobisz, albo coś postanowisz, najpierw pomysl że on czuje się gorzej od ciebie... Bo on był od początku sam...
Haruno raptownie wstała z krzesła i krzyknęła- WIEM TO, ZNAM GO LEPIEJ OD CIEBIE WIĘC NIE MUSISZ MNIE POUCZAĆ !!!- Kiedy dziewczyna wykrzykiwała te słowa, wiedźma coś zauważyła. To że zielono oka ma łzy w oczach... Przez chwilę stali tak na przeciwko siebie. Sanetti zdziwiona, a Haruno zapłakana, aż usłyszeli głos Myuu, odbiegający z kuchni- obiad już gotowy, chodźcie już...

CDN...

Nowi.

Imię: Akeno Himejima
Wygląd: długie czarne włosy najczęściej uczesane w długi kucyk aż do ziemi związane pomarańczową wstążką, a także dwa długie kosmyki włosów odstające w tył, duże fioletowe oczy i dosyć spore "zaopatrzenie na piersi". Na jej styl ubierania nikt nie narzeka, jedyną wspólną cechą jest spory dekolt, tylko do walki nosi strój kapłanki.
Charakter: Akeno jest bardzo miłą i przyjazną osobą, zawsze jest uśmiechnięta, łatwo się nie poddaje, jest bardzo potężna, jej moc jest nieposkromiona, ale tak czy siak, jest idealną kandydatką na nową znajomość
Klasyfikacja: diabeł, upadły anioł, kapłanka błyskawic 

niedziela, 14 czerwca 2015

Rozdział 14

Rozdział 14.  "Wracajmy szybko !!!"

Cała nasza ulubiona trójka siedziała jak na szpilkach w gabinecie Hokage i słuchali kazania wygłaszonego przez piątą, aż do chwili gdy padło pytanie do dwóch kolegów Uzumakiego...
Tsunade- a, tak wogóle to kim do cholery jesteście ?!
Angel- jestem Angel Tamashi, syn władcy demonów Mehistofelesa i córki boga, Kaguyi. Miło mi poznać... (Chyba...)
Tsunade- i myślisz że jesteś jakiś ważny ?!
Angel- blondi, kim ona jest ?- zapytał się szeptem, żeby kobieta go nie słyszała.
Naruto- to babcia Tsunade.
Yuuto- dlaczego mówisz o niej "babcia", przecież jest młoda ?
Naruto- ona ma z 60 lat !
Od tych słów chłopaki mało nie udławili się powietrzem, a kiedy Hokage zasiadła w fotelu, w pokoju zapadła cisza... Która jak można się było spodziewać, nie trwała długo, ponieważ nagle na podłodze biura pojawiła się pieczęć, z której wyłoniła się Yami ( Tsunade mało nie spadła z krzesła Dop. Neko).
Naruto- cześć Yami
Yami- Siemka Naru. Angel, w szkole stało się coś niewyobrażalnie strasznego.
Angel- chodzi o Momo ?!
Yami- gorzej ! Amon się wprowadziła !!!
Po tych słowach Brunet prawie dostał zawału... Ale po chwili wstał i krzyknął - WRACAMY DO SZKOŁY, SZYBKO!!!

A, parę godzin wcześniej w szkole... 
Amon- dobra to jak jej podrzucimy bransoletke ?
Lili- plan jest taki. Pakujemy artefakt do pudełka jako prezent i podpisujemy się jako "Sasuke", bo z tego co wiemy od cioci Sakury, jemu nie odmówi. Kiedy już ją założy, napewno nikt nie da rady jej zdjąć.
Sakura- super plan Natalie !
Lili- a, tak wogóle to w czym ten Sasuke jest lepszy od Naruto- san ? Przecież to tylko blada, chuda, pedziowata wersja Angela.
Sakura- jesteś za mała żeby to zrozumieć... A, poza tym z kąd znasz takie słowa ?!
Lili- Moje życie to nie tylko ty :> - po wypowiedzeniu tych słów ze słodkim uśmiechem, pobiegła w stronę akademika z pudełkiem w ręku

Po paru minutach do drzwi pokoju 7 ktoś zapukał, ale kiedy Myuu otworzyła, było tam tylko pudełko z kartką "Dla Sakury od Sasuke". Na początku dziewczyna nie wiedziała o którą Sakure chodzi, dlatego postanowiła zapytać się Haruno czy zna jakiegoś Sasuke... Jej odpowiedzią był wieeelki uśmiech, i pisk, a kiedy dostała pudełko, postanowiła zamknąć się w pokoju. 
Kiedy otworzyła prezent i założyła bransoletke, artefakt nareszcie zaczął działać...

Parę godzin później chłopaki wrócili do szkoły, od razu dostali ochrzan od dyrektorki, ale po paru godzinach kazania, mogli już wyjść na korytarze szkoły. Blondyn postanowił odwiedzić swoją "dziewczynę", a Brunet chciał się przejść z nim żeby pogadać z wiedźmą. Lecz kiedy weszli do pokoju 7, nie było wiedźmy... A, Naruto o coś się przewrócił, kiedy spojrzał o co się przewrócił, zobaczył... LEŻĄCĄ NA PODŁODZE, ZAŚLINIONĄ HARUNO !!!
Niebiesko oki od razu wziął ją na ręce i zaniósł do jej pokoju, ale kiedy ją kładł, zachaczyły ręką o jej bransoletke i ją zdjął... Sakura, kiedy zaczynała odzyskiwać świadomość, zobaczyła tylko jak Naruto wychodzi z jej pokoju...

Po ok. 40 minutach dziewczyna wyszła z pokoju i zobaczyła brunetka, który ostro ochrzaniał wiedźme, Amon i małą. Kiedy zauważył zielono oką, kazał reszcie wyjść... Wkońcu musiały się go słuchać... Sakura usiadła na fotelu na środku salonu, a Angel na przeciwko niej
Angel- cześć, my się chyba nie znamy. Jestem Tamashi Angel. A, ty to chyba Sakura, nie ?
Sakura- skąd znasz moje imię ?
Angel- blondi często o tobie papla... Tylko "Sakura- chan to, Sakura- chan tamto" to jest strasznie wkurzające... 
Sakura- ale, po co mi to mówisz ?
Angel nagle spoważniał, a po chwili zaczął znowu mówić, ale tym razem poważnym tonem- ta bransoletka, którą miałaś, nazywa się "Bransoleta Amora". Każdy kto ją założy odczuwa niewyobrażalnie wielke podniecenie, czasami nawet do tego stopnia że nie jest w stanie chodzić, tak jak ty wcześniej- Sakura trochę się zawstydziła tymi słowami- nie da jej się normalnie zdjąć... Jedyny sposób to żeby zdjęła ją osoba która cię kocha...- w tym momencie mu przerwała
Sakura- ale prosiłam Lee żeby spróbował i się nie udało !
Angel- MOŻESZ SIĘ ZAMKNĄĆ I SŁUCHAĆ ?!!!!!- krzyknął z taką złością że aż atakowały mu się demoniczne oczy i skrzydła, które po chwili zniknęły, ale i tak zdążyły przerazić dziewczynę
Angel- kontynuując... Bla bla bla, może ją zdjąć osoba, która cię kocha, a ty równie mocno i w ten sam sposób ją kochasz- te słowa już wbiły ją w fotel, aż prawie dostała zawału... Ale dla pewności musiała spytać- kto mi ją zdjął ?  Ale odpowiedź była właśnie taka jakiej się bała "Naruto" ...
Po wyjaśnieniu sprawy chłopak wyszedł z mieszkania i poszedł w swoją stronę, a Sakure dobijało pytanie, które zadawała sobie w myślach, czyli - " czy ja kocham Naruto ?"

No i zajrzyjmy do zboków =)
Cała grupa zboczeńców stała jak zamórowana, patrząc się na kobietę stojącą w wejściu... Z za niej lśniło potężne światło, które w połączeniu z dymem, zasłaniał jej wygląd... Chłopaki widzieli tylko zarys kobiety z dużą ilością broni i słyszeli straszny głos... Nagle postać się ruszyła i biegła w ich stronę, z mieczem w ręku. Przecieła smoka rudego, który zaraz zniknął, potem zabiła kopie Rias, Isseia i one też wylądowały, na końcu wbiła miecz w podłogę a pałac znów stał się schowkiem na szczotki... Kiedy już nic nie zostało, straszna istota spojrzała się na zboki mówiąc- teraz wasza kolej !- już podniosła miecz do góry by zadać cios, ale nagle zaczęła się śmiać...
Zabrała butelkę z Darkiem w środku i go wypuściła. Akatsuki wkońcu nie wytrzymał i zapytał- O CO TU KURWA CHODZI ?!!!!
Dark- sorki Akatsuki, chciałem ich tylko ukarać za to że grzebaliście w rzeczach Angela. A, to jest moja przyjaciółka, Emi.
Emi- zawsze chętnie dręcze ludzi. Jak by co to polecam się na przyszłość. 
Nagle do składzika wszedł Kai z Chikage...

CDN


Nowi 

Imię: Asia Argento
Wygląd: słodka niewinna blondynka, o piwnych oczkach, i angielskim uśmiechem ( jak na diabła).
Charakter: Asia, to niewinna, miła, i uczynna osoba. Zawsze stara sie pomuc (może dlatego była zakonnicą), jednak ciągle rywalicuje o Isseia z Rias, i wcale nie zostaje z tylu...
Klasyfikacja:  diabeł / medyk


Niewiem czy ktoś sie tym wogóle zaciekawi, ale na jakiś czas muszę zawiesić bloga z powodu strasznego braku czau, ale za jakiś czas będzie wznowiony, czasami mogą pojawiać sie też rozdziały specjalne innych autorów tego bloga... 
Pozdrawiam i prosze o komentarze...
 Kitsu- kun.

niedziela, 7 czerwca 2015

Rozdział 13

Rozdział 13.  Prawda czy żart ?

Uzumaki nareszcie się domyślił. Nareszcie dowiedział się kto go ocalił pierwszego dnia... Kto był wtedy jego "aniołem stróżem"... Ale jednocześnie dowiedział się że Angel nie jest zawsze taki za jakiego się podaje... Także przypomniał sobie że nadal jest głodny... 
Kiedy Już uporali sie z małym problemem, bóg okazał się łaskawy, bo znaleźli wkońcu bar z ramenem, ale to już inna historia...
Parę( set) misek później, kiedy Naruto był już najedzony, postanowili znów spróbować trafić tam gdzie na początku planowali, do Konohy. No i tym razem się udało ( do trzech razy sztuka Dop. Kitsu)... Portal otworzył się idealnie w mieszkaniu blondyna, a Angel zaczął już obmyślać plan-
Angel- dobra, blondi, Yuuto wy pójdziecie kupić tyle zupek w proszku ile się da. A ja w tym czasie spakuje szmatki blondi, spotykamy się przed wejściem za pół godziny
Naruto/Yuuto- ok

Może przyjrzymy się temu co porabiają dziewczynki (i rudy)
Sakura- mogłabyś powtórzyć ???
Lili- wykorzystamy bransoletke Amora. Podsuniemy ją Haruno- san, a kiedy ją nałoży wtedy moc artefaktu się włączy, ona nie będzie już ci zagrażać... To będzie cud jeśli chociaż da radę chodzić. A, .nikt jej nie da rady zdjąć...
(Bransoletka Amora-  jeden z najgroźniejszych artefaktów jakie posiada Amona. Każdy kto ją włoży będzie czuł nieopisane podniecenie, nawet do tego stopnia, że nie będzie mógł się poruszyć. Bransoletke może zdjąć tylko osoba która daży osobę noszącą artefakt odwzajemnionym uczuciem. wyjaśnienie) 
Amon- czyli mam ci ją dać ?
Sakura- nie, wyrzuć ją na drzewo
Amon- CHCESZ ZE MNĄ ZADZIERAĆ CYCATA ?!
Sakura- NO CHODŹ KOPIO !!!
Dziewczyną aż z oczu błyskały pioruny i obie były gotowe do walki, ale zostały odrzucone od siebie przez macki małej
Lili- HEJ !!! Mieliśmy tu planować żart, a nie wszczynać wojnę domową !!!
Blondynka i różowo włosa pochylił głowy i obie powiedziały zgodnym chórem - przepraszam...

A, teraz od dawna wyczekiwany KONCIK ZBOKÓW 
Kai siedział jak zwykle przy dziurze w ścianie do przebieralni dziewczyn, aż przeraził się i schował w krzaki... Bo do jego ulubionego miejsca przyszła dziewczyna, mało się nie przewrócił kiedy zauważył że ta dziewczyna podgląda !
Czarno włosy z oburzeniem wyskoczył z krzaków i krzyknął - TO JEST MOJA DZIURA ! ( Tak, to miało być dwuznaczne Dop. Neko), dziewczyna aż podskoczyła z zaskoczenia, a czarno oki kontynuował- to ja ją znalazłem, kim ty jesteś, a tak wogóle to dlaczego podglądasz skoro jesteś dziewczyną ?!
Dziewczyna- jestem Chikage Izumi. A, podglądam bo wolę dziewczyny :p
Kai nie za bardzo wiedział co odpowiedzieć, aż wypalił bez namysłu- DOŁĄCZ DO NAS !

W tym samym czasie Ren, Issei i Dark korzystając z nieobecności Angela postanowili dobrać się do gadżetów anioła. 
Issei- czego dokładnie szukamy ?
Ren- kiedyś widziałem tu fajny gadżetcik.
Dark- można dokładniej ? Jak by na to nie patrzeć, to pokój Angela, pełno tu super rzeczy...
Rudy kopał w stosie gratów aż krzyknął- znalazłem !!!- podniósł to "coś" w górę i szybko uciekł z pomieszczenia, a reszta pobiegła za nim...
Issei- Ren, co to wkońcu jest ?!
Ren- to coś spełni każde nasze życzenie...
Po paru godzinach, do bazy zboków przybył Akatsuki, i mało co nie dostał zawału, kiedy wszedł do ich siedziby (składzika na szczotki) i ujrzał ogromną salę zamiast małej klitki... Chwilę się rozglądał a, potem zobaczył rudego... NA SMOKU ?!!! 
Akatsuki- CO TU SIĘ DO CHOLERY DZIEJĘ ?!!!!
Ren- siemanko Akatsuki, tam na dole jest "medalion marzeń", weź go w rękę i pomyśl życzenie
Granatowo włosy już miał to zrobić, ale usłyszał głos Darka z butelki na podłodze
Dark- nie zastanawia was dlaczego Angel tego nie używa ?!
Ren- bo nie potrzebuje ?
Dark- nie! Dlatego że... - w tym momencie rozległ się wielki chuk, a mgła ogarnęła całe pomieszczenie... Nagle z mgły wyłoniła się jakaś dziewczyna w masce, płaczu z kapturem, wieeelkim mieczem i powiedziała strasznym głosem- za życzenia, odbiorę wam to co wam najcenniejsze...
Dark- właśnie dlatego tego nie robi...

Wróćmy do głównych bohaterów... 
Brunet siedział w domu Naruto już od TRZECH GODZIN czekając na dwóch pozostałych... Ale już nie mógł wytrzymać i poszedł ich poszukać. Długo się nie nadchodził bo byli niedaleko w "Ichiraku Ramen", kiedy tylko ich zobaczył zapałał ogromną chęcią mordu, ale niestety ktoś już go zdążył wyprzedzić... Gdy już chciał podejść i wymierzyć cios, nagle coś przebiegło mu przed oczami, usłyszał tylko jakieś krzyki, a potem potężny dźwięk uderzenia...
Angel podszedł do połamanego niebiesko okiego z współczuciem w oczach, ale musiał o coś zapytać-
- Gdzie są zakupy które mieliście zrobić ?
Naruto- yyy... W brzuszku ?
Ostatnim co Naruto zobaczył... Była płonąca pięść zielono okiego ... Za to tamta blondynka miała okazję zobaczyć go jeszcze raz :)

CDN

Nowi...
Imię: Emi Tamashi
Wygląd: długie srebne włosy, zielone oczy (z pionowymi źrenicami, kiedy się denerwuje), ubiera się na swój własny styl, czyli na "dziko", posiada wilczy ogon i uszy ( też pojawiają się w chwili zdenerwowania), potrafi przyjąć postać każdego zwierzęcia, łącznie z mitycznymi
Charakter: Emi ( ksywka zwierzak) to cykająca bomba furi, kocha niszczyć, zabijać, mordować, jeść, skakać po lesie. Nienawidzi: rudego, braku przemocy, zboczeńców, podlizujących się.
Emi, jest typowym lekko duchem, nie do okiełznania, chociaż potrafi się opanować, a nawet wymyślać skomplikowane plany działania. Uwielbia las bardziej niż własny dom.
Klasyfikacja: "bestia miliona besti", królowa okami