Wyświetlenia :D

czwartek, 3 września 2015

Rozdział 17

Witam, witam i o zdrowie pytam ! Z tej strony Neko, witam wszystkich naszych wytrwałych czytelników, i dziękuje za tą wytrwałość ( a, dobrze wiem, że trudno ze mną wytrzymać ;* )
Ale już bez dłuższego przeciągania... Prosiłabym jeszcze tylko poprosić o komentarze i jak można to pokażcie tego bloga znajomym... Arigato =°•°= 


Rozdział 17. Strach w lesie ?

Nastał nowy dzień w szkole, a uczniowie zebrali się pod salą treningową aby odbyć 2 etap. 
Po chwili z za drzwi wychyliła się pani dyrektor- drugi etap nie będzie już taki prosty... Zostaniecie wysłani do innego wymiaru. Każda drużyna ma się spotkać w wyznaczonym miejscu i zbudować schronienie. Sami sobie wyznaczacie kapitana. Najlepsza drużyna będzie nagrodzona... A, i waszym zadaniem jest przetrwać tam tydzień. Eliminacja innych grup dozwolona... Możecie użyć wszystkiego, prócz kilku osób, ale one to już wiedzą... Powodzenia. - a, potem otworzył się portal, do którego wszyscy weszli.
Kiedy przeszli już na "drugą stronę", byli w jakiś lesie z ogromnymi drzewami... Dostali tylko plecaki... Naruto stojąc sam, zajrzał do plecaka i wyjął mapę, z zaznaczoną jego pozycją. Szybko określił w którą stronę ma się udać, wszedł na drzewo i zaczął skakać z jednego na drugie... Angel, miał łatwiejsze zadanie. Od razu aktywował "demoniczne oczy" i użył zdolności zbliżania i prześwietlania, a po chwili szybko odnalazł miejsce spotkania, zobaczył też że jest tam już jakaś osoba o bardzo potężnej aurze... Ale postanowił pójść sobie spacerem...

Po jakiś 10 minutach blondyn dotarł na miejsce, a zaraz za nim przyszedł brunet, ale na miejscu była już pewna różowo włosa dziewczyna w skąpym stroju, ku zdziwieniu zielono okiego, pierwszy rozpoznał ją Uzumaki- Myuu- san ?
Myuu- Naruto- kun, Angel- san, co tu robicie ?
Angel- wygląda na to że jesteśmy w jednej drużynie... Nie znasz ostatniej osoby ?
Myuu- tak, poszła zebrać drewno na ognisko. Nazywa się Rias Gremory- po tych słowach stali jak osłupieni
Naruto- Angel, znasz ją ?
Angel- taaa... Miałem (nie)przyjemność ją poznać. Musiałem pomóc jej Risie i takiej Hinacie z wyborem pokoi... ( Naru nawet nie komentował Hinaty Dop. Neko)
Nagle pojawiła się Rias, z drewnem- Angel, Naruto ? Jesteśmy w jednej drużynie- chłopaki tylko pokiwali głowami "na tak"- dobra, to kto będzie kapitanem ?
I w tym samym czasie krzykneli-" ja !!!"- a, potem zaczęli się kłócić. Różowo włosa i rudo włosa urządziły sobie w tym czasie pogawędkę, a Myuu zaproponowała głosowanie. Wszyscy się zgodzili, no i jednogłośnie ( Naruto dostał w łeb za głosowanie na siebie Dop. Kitsu) Rias została kapitanem...
Po zakończeniu negocjacji "pani kapitan", wyznaczyła wszystkim zadania. Myuu i Rias, zbierały jedzenie, a Angel i Naruto, zbudować schronienie... Tylko że zamiast wsiąść to na poważnie, urządzili sobie zabawę... Angel, przywołał swój miecz i ścinał drzewa, a blondyn, używając klonów, przenosił je i układał w obozie...
Kiedy dziewczyny już wróciły, obóz był otoczony drewnianym murem, z wielką bramą. Gdy weszły do środka, chłopaki siedzieli przy ognisku, a za nimi były rozstawione namioty...
Rias- z kąd wzięliście namioty ?
Angel- zrobiłem...
Rias- z czego? Przecież nie mieliśmy żadnego materiału w ekwipunku...
Angel- wystrugałem z drewna i zmieniłem materię...
Naruto- a, ja rozpaliłem ognisko
Angel- moim kciukiem...
Myuu- Angel- san, Naruto- san, jesteście niesamowici !

Tak właśnie minął pierwszy dzień testu... W nocy nie działo się nic ciekawego ( oprócz "wycia" znajomego rudego zwierza Dop. Kitsu.). Ale ok. 1.00 wstała Myuu, od razu po obudzeniu wyszła na dwór, okazało się że był tam już brunet, siedział przy ognisku, które już się tylko tliło i sobie strugał. Dziewczyna do niego podeszła i powoli usiadła obok 
Angel- po co tu przyszłaś ?- powiedział oschłym głosem, nawet na nią nie patrząc
Myuu- dlaczego taki jesteś ?- Zielono oki nie odpowiedział na te pytanie, co trochę zaniepokoiło różowo włosą, ale jednak chłopak coś powiedział- ja i blondi jesteśmy bardzo podobni... Tylko, że on wykorzystał potwora, dla dobra świata... A, ja zniszczyłem i zabijałem z zimną krwią... A, najgorsze jest to, że to lubię...
Myuu- gdybyś był taki zły to byś się tu nie dostał. Pamiętaj o tym, tu się uczą tylko dobrzy ludzie- powiedziała radośnie z uśmiechem. W tym momencie obudziła się Rias, kiedy wyszła z namiotu zobaczyła, że coś stoi na ich murze, ale to nie był człowiek...

CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz