Wyświetlenia :D

poniedziałek, 9 marca 2015

Rozdził 3


Ohayo wszystkim !!! Na samym początku chciałam się przedstawić... Jestem jednym z autorów/rek tego blogasa ^.^, będe się podpisywać Neko... A, tak poza tym to chciałam bardzo przeprosić za spóźnienie... Nie obwiniajcie Kitsu... Miłego cztania



Rozdział 3. Początek niekończącej sie opowieści...


Angel, Mira, Sakura, Sasuke, rudy, itd.( a tak wogóle, to skąd tam.sie wziął rudy ?? Dop. Aut.). Stali w osłupieniu... Patrząc na niewyobrażalną scenę...
NARUTO CAŁUJE SIE Z WIEDŹMĄ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ale teraz cofnijmy sie parę minut wcześniej... Sakura Sanetti (Wiedźma) i Naruto Uzumaki, wymyślają swój przebiegły plan...
Sakura- powiedz mi Naruś... Całowałeś sie kiedyś ?
Naruto- dlaczego pytasz ? I nie nazywaj mnie Naruś
Sakura- pytam bo jest mi to potrzebne, i jeśli nie Naruś, to jak ? Może ciasteczko, albo, słodziak, nie, Wiem, blondasek ;)
N- to ja już wolę Naruś...
S- to odpowiadaj... Całowałeś sie ? 
N- można powiedzieć że tak jakby tak......
S- kto to był ?
N- eeeee.... S-s-sa....
S- ta Sakura ?
N- S-sasuke.....
Dziewczynę zatkało..... Ledwo udało jej sie przełknąć te słowa... 
S- a-a-a-ale .... J-jak ? A jakąś dziewczynę ?
N- kiedyś... Ale ona chciała wyssać mi chakre...
S- człowieku ! Na jakim ty świecie żyłeś !? Moje ty biedactwo - mówiąc to przytuliła go do swoich wieeelkich balonów... (Nawet nie zauważyła kiedy Naruto stracił przytomność Dip. Aut.)

Po kolejnych minutach, blondyn znowu sie obudził... Ale wiedźma paradowała po kuchni w samej bieliźnie... Więc znów mało nie stracił przytomności...
S- O... Naruś ! Nareźcie sie obudziłeś ! Już wiem co możemy zrobić żeby z hukiem rozpocząć naszą "znajomość".....

I tak oto wracamy do punktu wyjścia...

Ludzie stali zamurowani, wpatrując sie w całującą sie parę... Kiedy przestali, chłopak był cały czerwony... Sakura (wiedźma) sie uśmiechneła szaroko i grzecznie spytała... - no... I jak było Naruś ? 
Angel- najwidoczniej zbyt dobrze... 
Sakura- o co ci chodzi ? 
Angel- spójrz na niego... On zemdlał.
Gdy oni prowadzili inteligentną rozmowę. Naruto leżał na ziemi, nieprzytomny, z wyszczerzem na twarzy, i w kałuży własnej śliny... (Ciekawe co mu sie śni... 3:3 Dop. Aut.)  
Haruno już chciała mu przyjebać za zachowanie, ale ledwo zdążyła podnieść rękę, to już wiedźma przyłożyła pieczęć do jej głowy...
Sakura S- tylko spróbuj go tknąć, a ujebie ci tą śliczną główke... Naruś jest teraz mój, straciłaś już okazję płaska decho...
Zielonooka nie miała możliwości ucieczki, a wiedźma aktywowała pieczęć. Haruno myślała że już po niej, ale tylko lekko kopnoł ją prąd...
Sakura S- ale miałaś stracha, na terenie szkoły nie można używać mocy do walki... Różowa idiotka... Co on w tobie widział ? No, teraz już nic...
Obrażana dziewczyna ledwo powstrzymała sie od rozpoczęcia bujki... A fioletowooka i blondyn zniknęli w magicznym kręgu, a Haruno stała w osłupieniu, aż doszła do wniosku że pójdzie do swojego mieszkania... Kiedy weszła do środka doznała szoku... Naruto siedział w kuchni, i był karmiony przez Sanetti ramenem... Wtedy już puściły jej nerwy, znokałtowała blondyna i poszła. Do wiedźmy nie dotarło co sie przed chwilą stało...

(Koncik zboków)
W tej samej chwili zboki jeszcze zbierali szczęki z podłogi...
Akatsuki- gdzie sie szuka takich bustw, i jak on ją wyrwał ?
Ren- my ją znaleźliśmy na cmentarzu... 
Kai- jemu nie o to chodziło rudy mózgu... To jest Sakura Sanetti. Jedna z naszej ekipy. Niewiadomo ile ma dokładnie lat, ale pamięta średniowiecze, więc trochę ma... Fioletowe oczy, wielki biust, i słodka minka ,czynią z niej boginnie...
Issei- no i takie coś rozumiem... Ej, mam fajny pomysł... Może zrobimy akta każdej dziewczyny ?
Dark- niezły pomysł. Do roboty !!!
(Narazie koniec konciku zboków)

Po obudzeniu sie w uścisku "nowej Sakurci", Naruto postanowił się przejść. Szedł sobie spokojnie korytarzem, aż spotkał Sasuke. 
Naruto- o, cześć Sasuke
On tylko warknoł...
Naruto- a tak wogóle, zapomniałem ci podziękować za rozwalenie tych gości
S- ale to nie ja... Myślałem że to ty ich tak urządziłeś...
N- jak nie ty to kto ? Przecież nie aniołek
S- po tym jak wyglądali... To raczej sądzę że demon

(Teraz lecim do Angela)
Po ogarnięciu sie, i wypytaniu Miry co sie wydarzyło, doszedł do wniosku... Że gówno mu to dało...
Ale nadal pozowtaje pytanie... CO ODWALIŁO WIEDŹMIE !?

Zielonooki doszedł do wniosku że lepiej o tym nie myśleć ( bo muzg tego nie wytrzyma... Dop. Aut.)
Więc wolał pójść w jakieś spokojne miejsce... Znalazł ciche, spokojne miejsce na dachu budynku szkoły, więc się tam położył...
Długo nie cieszył się spokojem, ponieważ na dach wpadła jakaś wściekła blondynka wykopując drzwi z zawiasów... ( FUUUURIAAA BLOOONDYNY !!!! Dop. Aut.)
Zaczęła się wydzierać- SHIKAMARU !!!!!
szukała go po całym dachu, aż znalazła czarną czupryne za rogiem i uznała że to on, więc zaczęła się wydzierać, anioł zdezorientowany położył sobie swój płaszcz na twarzy żeby mu nikt nie przeszkadzał, ale dziewczyna podeszła bliżej, i pociagneła go za nogę, tak raptownie że spadł płaszcz... A, zielono oka zobaczyła demoniczne oczy, Temari troche się przeraziła ale oczywiście nie dała tego po sobie poznać, zamiast tego zaczęła go okładać po twarzy wachlarzem ( biedny Angelek, Neko pocałuje kuku Dop. Neko) i krzyczeć- JAK ŚMIAŁEŚ MNIE STRASZYĆ TY MAŁA CZARNA POKRAKO, TY ZA...- I w TYM momencie z drugiego końca dachu odezwał się Shikamaru- zostaw go Temari, on niczym nie zasłużył... - i dodał pod nosem - jakie te baby są upierdliwe...
Blondynka puściła zielono okiego, podeszła do Nary, złapała go za chabety i zaciągnęła do klatki schodowej...
Lecz nagle Angel poczuł coś dziwnego, i po chwili usłyszał wielki huk...
Cdn.


Nowi



Imię: Natalie ( Lili) Tamashi 
Wygląd: długie prawie do ziemi czarne włosy, niebieskie oczy bez źrenic, blada skóra, a tak poza tym mała 6-cio letnia dziewczynka ( nie wygląda na te 10 miliardów lat ). Czasami z pleców wystają jej od 2 do 4 macek, w wyjątkowych sytuacjach do 1000 ( nie licząc formy koszmaru)
Charakter: Lili może jest mała i słodka, ale jest też nieco straszna, bardzo przebiegła, i mądra... Ma w sobie zapieczętowanego dosyć potężnego demona mroku, z którym trochę się dogaduje... Wymordowała cały swój świat i po przemieniła ich w zombie... Ale zazwyczaj jest łagodna
Klasyfikacja: nosiciel demona klasy XXX

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz