Soreczki za to że nie mogłem wstawić notek... Może sie to znowu wydarzyć w przyszłości... Wiec bardzo przepraszam...
Rozdział 4. Nowe przyjaźnie
Angel leciał jak najszybciej do miejsca huków, ale kiedy tam doleciał... Zobaczył straszną/dziwną scenę... Wszędzie leżały niepszytomne osoby, a jego mała zapłakana lili trzyma w mackach Naruto z czerwonymi oczami...
Ale cofnijmy się pół godziny do tyłu...
Natalie chodziła, i bawiła się mocą za szkołą. Robiła figurki z plazmy, strzelała kolcami w drzewa itd.
Aż przyszło 10 znajomych Angelowi mięśniaków, kiedy zobaczyli co robi jeden powiedział- ej, mała, to nie miejsce dla potworów takich jak ty.
I po chwili zaczęli ją popychać... Całą tą sytuację zauważył Naruciak, który od razu zareagował kopniakiem w jednego z nich ( Dalej Naru !!! Wpierdol, Wpierdol !!! ^o^ Dop. Neko )
Naruto- może zaczniecie do kogoś większego ?!
Oni natychmiast zareagowali, i stanęli do walki. Blondyn nakarmił jednego rasenganem, a drugiego butem. Walka była zawzięta a niebieskooki świetnie sobie radził... To znaczy aż do momentu kolejnego zasłabnięcia. Niestety jak tylko upadł, dorwali go drągale, i zaczęli go nawalać ( wstawaj Naru, nie daj się ¡0¡ Dop. Neko)... Właśnie wtedy Lili straciła cierpliwość... Z jej pleców wyrosły 4 czarne macki, jej oczy się zaczerwieniły a, macki zaatakowały osiłków...
Kiedy padł już ostatni, a ona chwyciła go, podniosła, i już miała rozerwać, ale nagle Naruto ją przytulił, i powiedział-
-nie jesteś potworem..
mała się uspokoiła, ale tylko na chwilę... znienacka jedna macka przebiła blondyna. W ostatniej chwili pokryła go lisia chakra, a on sam stracił świadomość ( stery przejmuje Kyuubi @o@ Dop. Neko )
No i właśnie po paru minutach przyleciał Angel, zobaczył scenę walki Naruto (Kuramy) i Lili( demonem), tylko że był jeden problem... Mała nie chciała walczyć, to demon z jej środka myślał na własną rękę...
Kiedy tylko Natalie zobaczyła czarno włosego, od razu moga zrobić tylko jedno...
Lili- TATO !! POMÓŻ !
Tamashi najszybciej jak mógł podbiegł do niej i aktywował pieczęć tłumiącą. Do okoła dziewczynki pojawiły się magiczne kręgi, połączyły się w klatkę, i odcieły macki... Niebiesko oki spadł na ziemię i zemdlał, a Natalie upadła na ziemię wyczerpana...
Angel- co tu tak wogóle się zdarzyło ?
Lili nadal zapłakana, dopiero się otrząsneła z tego co się stało, i odpowiedziała-
- nie wiem... Nic nie rozumiem... On mnie obronił
Angel- no dobra... Zanieśmy go do Miry żeby nie było afery u pielęgniarek
Szli oboje korytarzem, kiedy już mieli zapukać do drzwi pokoju, Mira właśnie wychodziła z pokoju, i jak tylko zobaczyła blondyna na rękach zielono okiego, od razu wiedziała o co chodzi
Mira- od kogo, jak mocno, kiedy ?
Angel: od Lili, oburzony demon, przed chwilą...
Mira: a gdzie ten ponurak któremu kazałam go pilnować ?!
I właśnie w tej chwili z pokoju na przeciwko wyszedł Sasuke. Widząc wściekłą blondynke, i nieprzytomnego Naruto, postanowił wykonać "taktyczny odwrót" ale nie zdążył, ponieważ złapała go za kołnierz, i przyciągnęła ro siebie
Mira: ty pierdolony, pedziowaty, złamasie ! Miałeś go kurwa pilnować ! Jak ci teraz dojebie to oczy ci dupą wyjdą zjebie jebany !
( mam nadzieję że Angel zakrył małej uszy...O_O... Dop. Neko)
" i pomyśleć że jeszcze parę lat temu była dosłownie aniołem" - myśli Angela
Po poskładaniu niebiesko okiego, i rozłożeniu Uchihy na czynniki pierwsze ( ał... Dop. Kitsu) , Tamashi wszedł do pokoju żeby zabrać blondyna, ale zobaczył śpiącą na krześle obok łóżka Natalie, więc jak najciszej jak tylko mógł wymysł Naruto do ich mieszkania... Znaczy było cicho dopóki w ich mieszkaniu nie wydarł się Dark na dzień dobry, a czarno włosy nie upuścił Uzumakiego.
A teraz " KONCIK ZBOKÓW" O¡_O ( nie ma to jak krew z noska o poranku, w południe, i na wieczór... O każdej porze :P Dop. Neko)
Zboką udało się wreszcie uzbierać wszystkie dane na temat dziewczyn w szkole... Kosztowało to ich wiele krwi, potu, i bólu (szczególnie Rudego Dop. Kitsu), ale nareźcie mają pełne akta...
Kiedy chcieli porównać dane kilku kandydatek na ich "boginnie" wzięli kilka teczek i zaczęli porównywać...
Kai- zobaczmy... Kandydatką numer 1 jest Sakura Sanetti, wielkie zderzaki, zawsze w dobrym humorze, i bardzo zboczona...
Issei- Kandydatka numer 2. Koneko Toujou. Mała śliczna loli, słodka buzia, i słodziutkie zachowanie...
Akatsuki- Kandydatka 3. Myuu Ousawa. Cyckami prawie dorównuje Sakurze (wiedźmie), słodkie różowe włosy, nieśmiała mina, jeszcze nie sklana zboczeniem... Jeszcze...
Dark- kandydatka numer 4... Eee... No... Nie ma jej imienia...
Chodzi o Hinate Dop. Aut.)
Kai- że co?! Kto zbierał jej dane ?!
Dark- chyba rudzielec.
Akatsuki- Ren, miałeś zebrać jej dane
Ren- no zebrałem... Mam jej rozmiay, kolor oczu, włosów, nawet kolor majtek !
K- a, imię ?
R- imię ?
A- imięw
R- ale imię???
Wszyscy- IMIĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
R- chyba zapomniałem...
Issei- Eh... Szkoda... Ale patrzcie na tą ! ( a teraz HAAAARUUUUNOOO ! Dop. Kitsu)
A w tym samym momencie obok ich "tajnej bazy" ( składzika na szczotki... =_= Bez komentarza... Dop. Kitsu) właśnie przechodziła omawiana osoba... I słysząc swoje imię za drzwiami, z ciekawości przystawiła do nich ucho. A, oto co usłyszała:
Issei- a może tą ? Sakura Haruno... Według akt to: "Wielki różowy pusty łeb, zabujcze pięści, maniaczka przemocy, cycki... Brak... Bezlitosny potwór stworzony do mordu...
Akatsuki- NIE !!!!!!!!!!!
Dark- NAPEWNO NIE !!!
Kai- CHYBA CIĘ ZDROWO POJEBAŁO !!!!!!
Ren- a to wogóle dziewczyna...? Myślałem że to pedałowaty chłopak...
Po tym tekście już nie wytrzymała...( która by wytrzymała ? Dop. Neko) wpadła do skladzika jak burza, wybiła Kaiem ścianę, wepchneła Darkowi kij od szczotki w ... Sami wiecie w co... Akatsukiemu zrobiła kapelusz z wiadra z wodą, z Isseia zrobiła wieszak, a Ren... Lepiej nie mówić...
KONIEC KONCIKA ZBOKÓW ^_^
Cdn.
A, w następnym rozdziale ...
Imię: Gaara no Sabaku
Wygląd: rude krótkie włoski, zielone podkrążone oczka, poważna minka, napis "miłość" po japońsku ( poprostu jak go tu nie kochać ?) , dzbanek z piachem zamiast plecaka
Charakter: zawsze poważny, niewzruszony, nie odmówi pomocy przyjacielowi... W brew pozorą Gaaruś jest miły ( na swój własny sposób...) i przyjacielski, ale trzeba go lepiej poznać ( baaaaardzo dobrze poznać)
Klasyfikacja: jinchuuriki / kazekage
Imię: Yami
Wygląd: czerwone, lub zielone oczy, długie za pas białe włosy, średniej wielkości biust, ma wielkie fioletowe skrzydła, z kolcem na górnej części. Najczęściej nosi swój skąpy strój, ale czasami w "czasie wolnym" nosi normalne ubrania
Charakter: Yami nigdy się nie poddaje, i dokończy każdą zleconą jej misj, zawsze jest wierna Angelowi, ale ma też swój rozum. Chociaż jest służącą, jest uważana za członka rodziny, lubi też robić żarty, ale nikt by nie uwierzył że ona ma tylko 5 lat...
Klasyfikacja: służącą Angela
Imię: Myuu Ousawa
Wygląd: kolejna różowa landrynka, zielone oczy, wielkie balony które ledwo mieszczą sie w jej ciuchy, i słodka zawstydzona minka.
Charakter: Myuu jest bardzo spokojna, nieśmiała, i niewinna, ale wbrew pozorą potrafi nieźle przywalić (oczywiście później przeprasza), ale nawet jeśli jest tak nieśmiała, to jej nie przeszkadza chodzić w takich ciuszkach jakie widzicie na górze ^
Klasyfikacja: córka władcy demonów / czarodziejka
Wyświetlenia :D
poniedziałek, 23 marca 2015
poniedziałek, 9 marca 2015
Rozdził 3
Ohayo wszystkim !!! Na samym początku chciałam się przedstawić... Jestem jednym z autorów/rek tego blogasa ^.^, będe się podpisywać Neko... A, tak poza tym to chciałam bardzo przeprosić za spóźnienie... Nie obwiniajcie Kitsu... Miłego cztania
Rozdział 3. Początek niekończącej sie opowieści...
NARUTO CAŁUJE SIE Z WIEDŹMĄ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ale teraz cofnijmy sie parę minut wcześniej... Sakura Sanetti (Wiedźma) i Naruto Uzumaki, wymyślają swój przebiegły plan...
Sakura- powiedz mi Naruś... Całowałeś sie kiedyś ?
Naruto- dlaczego pytasz ? I nie nazywaj mnie Naruś
Sakura- pytam bo jest mi to potrzebne, i jeśli nie Naruś, to jak ? Może ciasteczko, albo, słodziak, nie, Wiem, blondasek ;)
N- to ja już wolę Naruś...
S- to odpowiadaj... Całowałeś sie ?
N- można powiedzieć że tak jakby tak......
S- kto to był ?
N- eeeee.... S-s-sa....
S- ta Sakura ?
N- S-sasuke.....
Dziewczynę zatkało..... Ledwo udało jej sie przełknąć te słowa...
S- a-a-a-ale .... J-jak ? A jakąś dziewczynę ?
N- kiedyś... Ale ona chciała wyssać mi chakre...
S- człowieku ! Na jakim ty świecie żyłeś !? Moje ty biedactwo - mówiąc to przytuliła go do swoich wieeelkich balonów... (Nawet nie zauważyła kiedy Naruto stracił przytomność Dip. Aut.)
S- O... Naruś ! Nareźcie sie obudziłeś ! Już wiem co możemy zrobić żeby z hukiem rozpocząć naszą "znajomość".....
Angel- najwidoczniej zbyt dobrze...
Sakura- o co ci chodzi ?
Angel- spójrz na niego... On zemdlał.
Gdy oni prowadzili inteligentną rozmowę. Naruto leżał na ziemi, nieprzytomny, z wyszczerzem na twarzy, i w kałuży własnej śliny... (Ciekawe co mu sie śni... 3:3 Dop. Aut.)
Haruno już chciała mu przyjebać za zachowanie, ale ledwo zdążyła podnieść rękę, to już wiedźma przyłożyła pieczęć do jej głowy...
Sakura S- tylko spróbuj go tknąć, a ujebie ci tą śliczną główke... Naruś jest teraz mój, straciłaś już okazję płaska decho...
Zielonooka nie miała możliwości ucieczki, a wiedźma aktywowała pieczęć. Haruno myślała że już po niej, ale tylko lekko kopnoł ją prąd...
Sakura S- ale miałaś stracha, na terenie szkoły nie można używać mocy do walki... Różowa idiotka... Co on w tobie widział ? No, teraz już nic...
Obrażana dziewczyna ledwo powstrzymała sie od rozpoczęcia bujki... A fioletowooka i blondyn zniknęli w magicznym kręgu, a Haruno stała w osłupieniu, aż doszła do wniosku że pójdzie do swojego mieszkania... Kiedy weszła do środka doznała szoku... Naruto siedział w kuchni, i był karmiony przez Sanetti ramenem... Wtedy już puściły jej nerwy, znokałtowała blondyna i poszła. Do wiedźmy nie dotarło co sie przed chwilą stało...
W tej samej chwili zboki jeszcze zbierali szczęki z podłogi...
Akatsuki- gdzie sie szuka takich bustw, i jak on ją wyrwał ?
Ren- my ją znaleźliśmy na cmentarzu...
Kai- jemu nie o to chodziło rudy mózgu... To jest Sakura Sanetti. Jedna z naszej ekipy. Niewiadomo ile ma dokładnie lat, ale pamięta średniowiecze, więc trochę ma... Fioletowe oczy, wielki biust, i słodka minka ,czynią z niej boginnie...
Issei- no i takie coś rozumiem... Ej, mam fajny pomysł... Może zrobimy akta każdej dziewczyny ?
Dark- niezły pomysł. Do roboty !!!
(Narazie koniec konciku zboków)
Naruto- o, cześć Sasuke
On tylko warknoł...
Naruto- a tak wogóle, zapomniałem ci podziękować za rozwalenie tych gości
S- ale to nie ja... Myślałem że to ty ich tak urządziłeś...
N- jak nie ty to kto ? Przecież nie aniołek
S- po tym jak wyglądali... To raczej sądzę że demon
Po ogarnięciu sie, i wypytaniu Miry co sie wydarzyło, doszedł do wniosku... Że gówno mu to dało...
Ale nadal pozowtaje pytanie... CO ODWALIŁO WIEDŹMIE !?
Więc wolał pójść w jakieś spokojne miejsce... Znalazł ciche, spokojne miejsce na dachu budynku szkoły, więc się tam położył...
Długo nie cieszył się spokojem, ponieważ na dach wpadła jakaś wściekła blondynka wykopując drzwi z zawiasów... ( FUUUURIAAA BLOOONDYNY !!!! Dop. Aut.)
Zaczęła się wydzierać- SHIKAMARU !!!!!
szukała go po całym dachu, aż znalazła czarną czupryne za rogiem i uznała że to on, więc zaczęła się wydzierać, anioł zdezorientowany położył sobie swój płaszcz na twarzy żeby mu nikt nie przeszkadzał, ale dziewczyna podeszła bliżej, i pociagneła go za nogę, tak raptownie że spadł płaszcz... A, zielono oka zobaczyła demoniczne oczy, Temari troche się przeraziła ale oczywiście nie dała tego po sobie poznać, zamiast tego zaczęła go okładać po twarzy wachlarzem ( biedny Angelek, Neko pocałuje kuku Dop. Neko) i krzyczeć- JAK ŚMIAŁEŚ MNIE STRASZYĆ TY MAŁA CZARNA POKRAKO, TY ZA...- I w TYM momencie z drugiego końca dachu odezwał się Shikamaru- zostaw go Temari, on niczym nie zasłużył... - i dodał pod nosem - jakie te baby są upierdliwe...
Blondynka puściła zielono okiego, podeszła do Nary, złapała go za chabety i zaciągnęła do klatki schodowej...
Lecz nagle Angel poczuł coś dziwnego, i po chwili usłyszał wielki huk...
Cdn.
Nowi
Imię: Natalie ( Lili) Tamashi
Wygląd: długie prawie do ziemi czarne włosy, niebieskie oczy bez źrenic, blada skóra, a tak poza tym mała 6-cio letnia dziewczynka ( nie wygląda na te 10 miliardów lat ). Czasami z pleców wystają jej od 2 do 4 macek, w wyjątkowych sytuacjach do 1000 ( nie licząc formy koszmaru)
Charakter: Lili może jest mała i słodka, ale jest też nieco straszna, bardzo przebiegła, i mądra... Ma w sobie zapieczętowanego dosyć potężnego demona mroku, z którym trochę się dogaduje... Wymordowała cały swój świat i po przemieniła ich w zombie... Ale zazwyczaj jest łagodna
Klasyfikacja: nosiciel demona klasy XXX
niedziela, 1 marca 2015
Rozdział 2 specjal
Rozdział 2.1. Zboki atakują !
Angel stał zamórowany obok skamieniałej Miry...
Nie mógł Sie oswoić z tym co zobaczyl... Ale to później, narazie zacznijmy od początku, z trochę innej perspektyey...
Akatsuki Ousawa... Dostałeś życiową szansę na uczenie sie w tej niezwykłej szkole BLA BLA BLA.... (Tak to słyszał Akatsuki Dop. Aut. )
Chłopak wyszedł na korytarz, odetchnął głęboko, a potem powiedzial- dobra... A teraz czas na pnienkiii !!!
Brunet wymyślił plan, a potem wcielił go w życie...znalazł wejście do wentylacji nad szatnią dziewczyn, i do niego wlazł. Czołgał się szybem wentylacyjnym aż zobaczył upragniony cel... Otwór wentylacyjny nad szatnią... W głowie zboczeńca zagrał angielski chor, ALE, ktoś wpadł na ten sam pomysł, pewien rudy idiota zrobił to samo...
Rudy- spadaj z tąd, to moje miejsce!!!
Akatsuki- jak sie nie zamkniesz to twoje miejsce będzie w grobie...
Chłopaki zaczęli się szarpać, aż huczał cały szyb.
Na ich nieszczęście dziewczyny to usłyszały...
Nagle zrobiło sie cicho... A, po chwili ręka przebiła wętylacje, i wciągneła rudzielca na dół, przestraszony Akatsuki starał sie siedzieć cicho, ale jego też dorwały.
Dziewczyny stały wściekłe nad dwoma zboczeńcami w ciszy aż wkońcu odezwała sie Haruno- No, to jak ich ukaramy ?
Mira- wsadźmy im ich oczy do gardeł ( trochę za ostry klimat... "_" Dop. Aut. )
Koneko- poprostu wciśnijmy ich do szafki, i zostawmy...
Dziewczyną spodobał sie ten pomysł, ale kiedy otworzyły szafkę... " Hejka" (siedział tam Dark)
Szybko zmienił formę na plazme i starał sie uciec, ale Sakura walneła w podłogę, a Dark tam spłyną... Było widać tylko oczy szczeniaczka na czarnym glucie...
Po godzinie dwóch i pół zboka ( Dark został nabity w buteleczke po lakierze do paznokci Dop. Aut. ) szło korytarzem, i rozmawialo.
Rudy- a tak wogole, to jestem Ren.
Akatsuki- a, ja Akatsuki.
Ren- to twoje pierwsze wpierdol ?
Akatsuki- no... Widać że ty jesteś zawodowcem... Najbardziej po tym twoim " błagam nie bijcie ! Proszę zostawcie mnie !" A jak tam "dżin z butelki" ?
Dark- blublegoulemoghemo ! ( coś chciał powiedzieć, ale trudno mówić ściśnięty w butelce po lakierze, nie ? Dop. Aut. )
Szli korytarzem aż rudy poczuł dreszcz strachu ( jego instynkt rudzielca dop. Aut.) . Odwrócił sie, i ujrzał znajomą diablice... A raczej dwie. *_*... ( ile wypił że mu sie dwoi w oczach ??? Dop. Aut. )
Na jedną z nich z zaskoczenia rzucił się jakiś chłopak, i zaczoł macać ( to sie nie może dobrze skończyć... [Myśl Rudego..]) lecz dopiero po chwili zobaczył że to nie ta ruda co trzeba... ( Więc dostał nokauta... Dop. Aut.)
Kiedy obie dziewczyny odeszły od chłopaka, podeszli tam zboki...
Akatsuki- cucimy go ?
Ren- no sam nie wiem... Lepiej go zanieść...
Dark- blubhumelau...
Ren- a ty siedź cicho ! Butelki głosu nie mają !
Akatsuki- ty patrz. Budzi sie...
Chłopak ledwo wstał łapiąc sie za obolałą głowę... Po chwili spojrzał w górę, i zobaczył dwie osoby nad sobą ( Dark nadal jest w butelce Dop. Aut. )
Chłopak- Hejka, jestem Hyoudou Issei...
Akatsuki- Jestem Ousawa Akatsuki
Ren- Adachi Ren
Dark- dbudublo ( Dark )
Akatsuki- dobra, wszyscy sie znamy więc jak? Idziesz z nami do skrzydła szpitalnego?
Issei pokiwał głową na tak, a chłopaki pomogli mu wstać, i tak szli, aż znowu nie trafili na scenke...
Stoi czarnowłosy chłopak, a obok niego kłócą sie dwie dziewczyny... Nagle on dostaje od nich obu z kopa, i pada na glebę... One odchodzą, a podbiega jakaś bladynka, leczy go, całuje, a potem... Wali w jaja !? No i odchodzi.... Zdezorientowani szybko biegną pomuc "pokrzywdzonemu"
Akatsuki- ej stary, obudź sie
Brunet- o rudy!!! Co ty tu robisz ?
Akatsuki- to ty go znasz ?
Ren- no, to jest Kai
Kai- jestem Shinigami Kai, miło mi poznać.... Pewnie idziecie do lekarza... Idę z wami
Issei- ok. A dasz radę dojść z taką groźna raną ( info dla mniej uważnie czytających... Ta " poważna rana" to obolałe jaja... )
Kai- jakoś dojde
Kiedy już doszli rudy wywalił sie pod drzwiami, i stłukł więzienie Darka, ale dark był cały ponabijany szkłem
Dark- CO TO KURWA BYŁO DO CHOLERY JASNEJ !?
zaczął wyciągać z siebie szkło, ale kiedy otworzyły drzwi SUPER SEXI PLIELĘGNIARECZKI... Włożył kawałki na swoje miejsce ...
Nie mógł Sie oswoić z tym co zobaczyl... Ale to później, narazie zacznijmy od początku, z trochę innej perspektyey...
Brunet wymyślił plan, a potem wcielił go w życie...znalazł wejście do wentylacji nad szatnią dziewczyn, i do niego wlazł. Czołgał się szybem wentylacyjnym aż zobaczył upragniony cel... Otwór wentylacyjny nad szatnią... W głowie zboczeńca zagrał angielski chor, ALE, ktoś wpadł na ten sam pomysł, pewien rudy idiota zrobił to samo...
Rudy- spadaj z tąd, to moje miejsce!!!
Akatsuki- jak sie nie zamkniesz to twoje miejsce będzie w grobie...
Chłopaki zaczęli się szarpać, aż huczał cały szyb.
Na ich nieszczęście dziewczyny to usłyszały...
Mira- wsadźmy im ich oczy do gardeł ( trochę za ostry klimat... "_" Dop. Aut. )
Koneko- poprostu wciśnijmy ich do szafki, i zostawmy...
Dziewczyną spodobał sie ten pomysł, ale kiedy otworzyły szafkę... " Hejka" (siedział tam Dark)
Szybko zmienił formę na plazme i starał sie uciec, ale Sakura walneła w podłogę, a Dark tam spłyną... Było widać tylko oczy szczeniaczka na czarnym glucie...
Rudy- a tak wogole, to jestem Ren.
Akatsuki- a, ja Akatsuki.
Ren- to twoje pierwsze wpierdol ?
Akatsuki- no... Widać że ty jesteś zawodowcem... Najbardziej po tym twoim " błagam nie bijcie ! Proszę zostawcie mnie !" A jak tam "dżin z butelki" ?
Dark- blublegoulemoghemo ! ( coś chciał powiedzieć, ale trudno mówić ściśnięty w butelce po lakierze, nie ? Dop. Aut. )
Szli korytarzem aż rudy poczuł dreszcz strachu ( jego instynkt rudzielca dop. Aut.) . Odwrócił sie, i ujrzał znajomą diablice... A raczej dwie. *_*... ( ile wypił że mu sie dwoi w oczach ??? Dop. Aut. )
Na jedną z nich z zaskoczenia rzucił się jakiś chłopak, i zaczoł macać ( to sie nie może dobrze skończyć... [Myśl Rudego..]) lecz dopiero po chwili zobaczył że to nie ta ruda co trzeba... ( Więc dostał nokauta... Dop. Aut.)
Akatsuki- cucimy go ?
Ren- no sam nie wiem... Lepiej go zanieść...
Dark- blubhumelau...
Ren- a ty siedź cicho ! Butelki głosu nie mają !
Akatsuki- ty patrz. Budzi sie...
Chłopak- Hejka, jestem Hyoudou Issei...
Akatsuki- Jestem Ousawa Akatsuki
Ren- Adachi Ren
Dark- dbudublo ( Dark )
Akatsuki- dobra, wszyscy sie znamy więc jak? Idziesz z nami do skrzydła szpitalnego?
Issei pokiwał głową na tak, a chłopaki pomogli mu wstać, i tak szli, aż znowu nie trafili na scenke...
Stoi czarnowłosy chłopak, a obok niego kłócą sie dwie dziewczyny... Nagle on dostaje od nich obu z kopa, i pada na glebę... One odchodzą, a podbiega jakaś bladynka, leczy go, całuje, a potem... Wali w jaja !? No i odchodzi.... Zdezorientowani szybko biegną pomuc "pokrzywdzonemu"
Akatsuki- ej stary, obudź sie
Brunet- o rudy!!! Co ty tu robisz ?
Akatsuki- to ty go znasz ?
Ren- no, to jest Kai
Kai- jestem Shinigami Kai, miło mi poznać.... Pewnie idziecie do lekarza... Idę z wami
Issei- ok. A dasz radę dojść z taką groźna raną ( info dla mniej uważnie czytających... Ta " poważna rana" to obolałe jaja... )
Kai- jakoś dojde
Dark- CO TO KURWA BYŁO DO CHOLERY JASNEJ !?
zaczął wyciągać z siebie szkło, ale kiedy otworzyły drzwi SUPER SEXI PLIELĘGNIARECZKI... Włożył kawałki na swoje miejsce ...
Cdn........
Rozdział 2. 2. Różowy dzień Haruno
Sakura właśnie wyszła z gabinetu pani dyrektor... A teraz myślała co teraz zrobić... Poszła do mieszkanka, ale nikogo tam nie było.... Więc wrzuciła walizki do pierwszej lepszej sypialni, i sobie poszła... Spotkała po drodze parę znajomych twarzy, np. Shikamaru, Kiba, Hinata, Tenten, itd. Cały pierwszy dzień zwiedzała, a kiedy wróciła późno do pokoju już jej współlokatorki spały... Z samego rana, kiedy tylko wstała poszła na stołówkę... Dopiero wtedy dowiedziała sie o wczorajszej bójce... I o potężnym brunecie który ich pokonał... Więc szybki pobiegła szukać Sasuke ( ta to ma tylko jedno skojarzenie...... Dop. Aut.).
Po długim szukaniu wreszcie go znalazła, ale był z Naruto, i gadali z jakąś dziewczyną, ale usłyszała tylko co krzyknoł blondyn... - Sakurcia nie ma takich wielkich cycków !
Sakura sie wkórwiła i biegnąc na.niego krzyknęła- UZUMAKI !!!!!!!!
ale sharinganowiec szybki go z tamtad zabrał...
Prawie cały dzień błąkała sie bez celu z dużymi kompleksami... (Albo raczej z małymi kompleksikami dop. Aut.) Ale wkońcu spotkała NARUTO... Więc go dotrwała i spusciła łomot, a potem, usatysfakcjonowana sobie poszła... Po paru minutach zdała sobie sprawę że jeszcze nie sprawdziła swojej szkolnej szafki... Więc poszła do szafek i otworzyła swoją. Ale ktoś ją złapał za ramię, i powiedział- ej, landrynka. Może gdzieś skoczymy razem ?
Ale różowowłosa pierdolła mu lute z pół obrotu, tak mocno że odbił sie od ściany. Całą sytuację widziała Ino, która nie żałowała komentarza...- a Uzumakiego bijesz mocniej
Sakura- no i co z tego ?
Ino- może ty coś do niego czujesz ?
Zielonooka aż zbladła, ale musiała sie jakoś wybronić
Sakura- chyba cię @$#¿>§^¥ @%£»¡{€ !!!!!!!!!!!!!!!!!! (Sorki, zwykle tego nie robię, ale na to już musiała być cenzura, ponieważ to jest przesada Dop. Aut.)
Ino aż opadła grzywka z szoku...
Ino- Sakurcia... Od kiedy ty tak mówisz ? Lepiej cię zostawię żebyś ochloneła... (No i żeby jej nie zabiła przypadkiem... Dop. Aut.)
Przez resztę czasu plątała sie po szkole, aż zobaczyła coś niemożliwego... Coś co wprawiło ją w osłupienie...
Po długim szukaniu wreszcie go znalazła, ale był z Naruto, i gadali z jakąś dziewczyną, ale usłyszała tylko co krzyknoł blondyn... - Sakurcia nie ma takich wielkich cycków !
Sakura sie wkórwiła i biegnąc na.niego krzyknęła- UZUMAKI !!!!!!!!
ale sharinganowiec szybki go z tamtad zabrał...
Ale różowowłosa pierdolła mu lute z pół obrotu, tak mocno że odbił sie od ściany. Całą sytuację widziała Ino, która nie żałowała komentarza...- a Uzumakiego bijesz mocniej
Sakura- no i co z tego ?
Ino- może ty coś do niego czujesz ?
Zielonooka aż zbladła, ale musiała sie jakoś wybronić
Sakura- chyba cię @$#¿>§^¥ @%£»¡{€ !!!!!!!!!!!!!!!!!! (Sorki, zwykle tego nie robię, ale na to już musiała być cenzura, ponieważ to jest przesada Dop. Aut.)
Ino aż opadła grzywka z szoku...
Ino- Sakurcia... Od kiedy ty tak mówisz ? Lepiej cię zostawię żebyś ochloneła... (No i żeby jej nie zabiła przypadkiem... Dop. Aut.)
Subskrybuj:
Posty (Atom)