Wyświetlenia :D

niedziela, 21 sierpnia 2016

Rozdział 24

Witam, z tej strony Neko. 
Od razu, przepraszam za rzadkie dodawanie rozdziałów, ale Kitsu ma pewne problemy z weną. Dlatego prosiła bym by czytający pozostawił po sobie chociaż jeden komentarz, który zagrzeje nas do dalszego pisania.
(A, tak dodatkowo... planujemy ankietę, dotyczącą paringu Naruto, dalsze informacje kiedy indziej) miłej lektury :)

Rozdział 24. Narodziny bohaterów

Naruto stał wysłuchując planu Angela, lecz cały czas nie mógł się skupić przez jego rany, zresztą nie tylko on. Wszyscy wpatrywali się w okaleczenia, przez które powinien już dawno umrzeć.
Nagle, czarno włosy odezwał się prosto do blondyna- Blondi... Musze cie o coś poprosić...
Naruto - w czym ci pomóc?
Angel - muszę wymieszać się z tobą energią - Niebiesko Oki był dosyć zaskoczony i nie wiedział do końca o co chodziło, ale brunet kontynuował - to coś nie zabrało mi całej energi tylko sporą część, a resztę zablokował. Jeśli ktoś pożyczy mi trochę swojej będę mógł je użyć i dowolnie zmieniać... Przecież w takim stanie nie mogę walczyć. Więc jeśli się zgadzasz, wystarczy żebyśmy się dotkneli...
Naruto uśmiechnął się i wyciągnąć w jego stronę pięść by przybić żółwika, Zielono Oki odwzajemnił gest i przybił "żółwia". Nagle na Uzumakim pojawiła się lisia powłoka, która przeszła na Angela. Większość małych ran Tamashiego się zagoiła zostały jedynie brak oka i ręki. Lisia powłoka na brunecie ukształtowała się w uszy, 9 ogonów i rękę z pomarańczowej czakry. Wszyscy byli zdumieni tym co widzieli, za to Tamashi aktywował "Demoniczne oko" i zmienił powłoke na kości.
Kiedy ręka i ogony zmieniły się na elementy szkieletu, chłopak stwierdził że jest już gotowy...
Angel- Naruto, zabijmy gada...
Naruto - możemy go jakoś namierzyć, albo coś?
Sakura S. - będziemy iść tam gdzie usłyszymy krzyki
Po chwili podszedł do nich Issei, a gdy brunet go zobaczył, od razu zrozumiał o co mi chodzi.
Issei - proszę, pozwólcie mi pomóc, chce się zemścić za buchou.
Angel pokiwał głową twierdząco i spytał się - Blondi, mógł byś "pożyczyć" trochę mocy też jemu?
Chłopak się zgodził, ale wtrąciła się zielono oka Sakura
Sakura H. - CZY TY STRACIŁEŚ MÓZG GDZIEŚ PO DRODZE?! To cholernie niebezpieczne oddawać tyle czakry!
Angel - spokojnie landryna, w tej chwili blondi ma najwięcej mocy z nas... W sumie to jest na drugim miejscu w całym lesie.
Naruto - nie przejmuj się Sakura- chan, nic mi nie będzie. - i wykonał to samo co wcześniej.
Na koniec podszedł jeszcze do różowo włosych i powiedział - Sakura-chan, Sakura- san, obiecuję że za wszelką cenę, was ochronie
Dziewczyny były trochę zdziwione tym wyznaniem i zaczęły hihotać. Jednak Gaara i Angel byli świadomi powagi blondyna


Po dokładnym omówieniu planu, Angel nałożył każdemu na rękę pieczęć, która ma zacząć świecić gdy założą się do bestii, a gdy będą już obok niej, wszyscy się tam przeniosą.
Nie musieli długo szukać. Już po paru minutach Naruto trafił na stwora, a kiedy reszta się też tam przeniosła zaczęły się kłopoty.
Angel- robimy tak jak planowaliśmy!
Po tych słowach, brunet wystrzelił jak pocisk, by uderzyć zdrową ręką bestie, następnie Haruno uderzyła potężnym podbrudkowym, Tamashi wbił mu kościste pacle w oczy i wyrzucił to wysoko w powietrze, gdzie czekał już Issei w swojej zbroi gotowy do uziemienia stwora swoim "smoczym strzałem". Gdy demon był już na ziemi Gaara unieruchomił go swoim piaskiem, dając przy tym szansę uderzyć setką klonów Naruto, trzymających "Odama rasengany".
Niestety stwór zdołał się wyzwolić i zniszczyć klony cienia, następnie staną na tylnych łapach, na jego piersi pojawiły się pałace się symbole, i potężnie zionął ogniem prosto w stronę nie przygotowanych dziewczyn. A, gdy wielka kula ognia z monstrualną prędkością zamierzała w ich stronę, obie były już gotowe na śmierć. Lecz usłyszała tylko huk, a po podniesieniu wzroku, ujrzały rannego, całego we krwi naruto, z grymasem bólu i uśmiechem jednocześnie na twarzy.
Sanetti, złapała upadającego chłopaka i z zapłakanymi oczami pytając - Dlaczego? Dlaczego to zrobiłeś?
Naruto, wstał z ledwością, wywarł rękawem krew z ust, która mu przeszkadzała i odpowiedział - przecież obiecałem, prawda? - po tym pobiegł do niego Tamashi, i widząc jego zły stan, próbował go leczyć. Niespodziewanie zielono oki zobaczył dwie znajome twarze, a były to Emi i Kira. Obie dziewczyny biegły w jego stronę.
Kira - co tu się do chuja jasnego dzieje?!  Słyszałyśmy huki i wybuchy!
Angel - długa historia. Musisz coś zrobić. Napij się mojej krwi, i wstrzyknij ją Naruto.
Emi - A, czy to nie jest niebezpieczne?
Jednak po spojrzeniu na powagę chłopaka, wampirzyca jednak zdecydowała się to zrobić...
Po wgryzieniu się w blondyna, jego rany natychmiast się zagoiła, a on natychmiast wstał, rzucił szybki uśmiech i pobiegł dalej walczyć, zostawiając zszokowane dziewczyny, dopiero wtedy wiedźma zrozumiała coś ważnego...


Blondyn dobiegł do nadal walczących sprzymierzeńców, następnie dołączył także Tamashi. Po chwil Angel  zrozumiał, że muszą postawić wszystko na jedną kartę.
Angel - chłopaki, mam jeden pomysł. Wrzucę was w powietrze żebyście nabrali prędkości, a ja i smok przytrzymamy go.
Naruto/Gaara - jasne!
Angel - mam nadzieję że macie coś naprawdę zajebistego, żeby udupić skurwiela - po tym zrobili tak jak planowali, Hyoudou przytrzymał stwora, a Uzumaki i rudo włosy zostali wyrzuceni wysoko w powietrze, tam zaczęli tworzyć z piasku podłużny kształt , który Naruto podpalił lisim ogniem, dzięki czemu powstała szklana włócznia. W tym samym czasie Czarno włosy spętał stwora czarnymi łańcuchami nie do rozerwania, i rzucił kulą zielonego ognia w stronę spadających towarzyszy, a ona podpaliła broń.
Gdy doszło do uderzenia, bestia została unicestwiona, a Naruto i Angel padli z wyczerpania...


??? - mam nadzieję że jeszcze nie padłeś młody.
Naruto - czyj to głos?... Kurama?
Uzumaki stał na przeciw lisa, i kompletnie nie wiedział co się stało.
Kurama - wygrałeś, ale nie wiem po jaki chuj w ostatniej chwili oddałeś swoją powłoke temu rudemu?!
Naruto nie wiedział o co dokładnie chodziło, ale rozmawiał dalej. Dowiedział się jeszcze że odniósł rany przez przekazanie ochronnej powłoki przyjacielowi, a zaraz po tym przyszli nauczyciele. Zaraz po tym się obudził. Leżał obolały na szpitalnym łóżku, do okoła były kwiaty i kolorowe balony z napisami "wracaj do zdrowia". Na łóżku obok siedział Angel, prawie cały w bandażach, siłujacy się z Mirą. A, kiedy ta go zobaczyła, od razu zostawiła bruneta i podeszła do niego krzycząc "obudził się!". W tym momencie duża grupa osób wkroczyła do sali. Byli tam też między innymi Gaara z ręką w temblaku i Issei z podbitym okiem.
Gaara - wreszcie się obudziłeś Naruto
Issei - wszyscy na ciebie czekają
Angel - już myślałem że nigdy się nie wyśpisz
Naruto się uśmiechnął i rozejrzał się po pokoju, widział do okoła wiele znajomych i uśmiechniętych twarzy. Jednak był też ktoś kto wyszedł bez słowa, a była to Haruno. Naruto był zmartwiony, ale już po chwili został otoczony przez przyjaciół i fanki.
Tuż za Haruno wyszła Mira, szybko ją dogoniła i złapała za ramię.
Mira - co z tobą nie tak?!
Sakura - o co ci chodzi?
M- dobrze wiesz. On się dla ciebie poświęca, a ty nie zamierzasz nawet mu podziękować?!
S- był głupi i narażał życie, to jego......- nie zdążyła dokończyć, ponieważ Mira, uderzeniem przebiła ją przez kilka ścian. Różowo włosa, nie mogła się ruszyć, wiedziała że ma połamane kości i nic na to nie poradzi. Następnie blondynka podeszła do niej, podniosła ją za ubrania i powiedziała - nienawidzę takich jak ty, najchętniej bym cie zabiła już teraz, ale szkoda mi Naruto. - po tych słowach kunoichi poryły błękitne pieczęci, a różowo włosa mogła się znów ruszać. Potem Mira puściła dziewczynę na ziemię i odeszła, zostawiając zszokowaną Sakure...


CDN.

1 komentarz:

  1. Piszcie dalej ! Bardzo mi sie spodobało ,choc czasami się w tym plątam ;d pzdr weny życze !!

    OdpowiedzUsuń