Witam czytelników. Sorki za częstotliwość wstawiania rozdziałów, ale trochę ciężko jest mi pisać, prawdopodobnie to się poprawi. A, teraz zapraszam do czytania i komentowania
Rozdział 28. Prawda?
Zacznijmy poszukiwania!!!- krzyknęli razem wszyscy zboczeńcy
Chikage- ty, Ren. Jak to możliwe że Kai ją wyrwał? Pewnie bawią się co noc nie? Nie? Nie? - pytała cała zaśliniona
Dark - w zasadzie, w naszym świecie jest wiele niewytłumaczalnych rzeczy. Na przykład: Co Mira widzi w Angelu? Przecież ja jestem od niego o wiele przystojniejszy (ta.... A, ja mam jego miecz w kieszeni 😃 Dop. Neko)
Kimiko- Mam coś! - po wypowiedzeniu tych słów szybko zaczęła biec na czwórka w stronę jednej z sal lekcyjnych, lecz gdy tam już dotarli ujrzeli tylko kilka plam krwi, więc Kimiko postanowiła użyć planu B. Dotknęła plamy krwi a, ona się zapaliła złoto-niebieskimi płomieniami. Zaraz po tym dziewczyna kazała iść za nią...
Pierwszym co zobaczyli po dotarciu, była dziura w podłodze w kształcie człowieka, ale nie zdążyli się nawet nad tym bardziej zastanowić, ponieważ po chwili przebił się przez ścianę i wpasował się w nią.
Kimiko- To on.
Lekko starszy biało włosy mężczyzna wstał, otrzepał się z kurzu i chciał się szybko ulotnić. Jednak, przez dziurę w ścianie wskoczyła pani dyrektor, ponownie wbijając mężczyznę w ziemię.
Kimiko- pani dyrektor, co się stało? Kto to jest?
Dyrektorka- TEN GŁUPI, OBRZYDLIWY, STARY, ZBOK... to wasz przyszły nauczyciel.
Akatsuki- chyba znaleźliśmy idealnego wychowawce
A w tym czasie u Angela i Naruto...
Rias- NASTĘPNYM RAZEM ZAPYTAJ ZANIM WYMYŚLISZ COŚ GŁUPEIGO! - Rias kończyła kazanie na blondynem (chociaż winnemu Dop. Neko) Angelu. Po wszystkim wstał cały obolały, podszedł do niego blondyn pytając- czemu dałeś się pobić?
Angel- bo nie wypada bronić się przed ciosem dziewczyny, tym bardziej jeżeli jesteś winny.
Naruto - no tak. Rozumiem. Sam robię to samo.
Angel - chodzi o tą różową? Widziałem jej duszę... Nie jest zbyt imponująca. Chyba nawet poniżej przeciętnej. Za co ty ją lubisz?
Naruto - sam nie wiem. Mam tak od dziecka.
Po chwili, dosiadła się do nich Myuu i Rias
Myuu - jesteśmy drużyną, a prawie nic o sobie nie wiemy, może niech każdy powie coś o sobie?
Przez chwilę panowała cisza, aż odezwała się Rudo włosa- jak wiecie, nazywam się Rias Gremory, pochodzę z potężnego rodu diabłów.
Myuu - to teraz ja. Jestem Myuu, jestem córką władcy demonów, którego... Zabił Akatsuki... Później zabrał mnie na ziemie i zaopiekował się mną.
Naruto - moja kolej. Jestem Naruto Uzumaki, uwielbiam ramen, zamierzam zostać Hokage!
Angel - może coś o przeszłości, twojej rodzinie?
Naruto - całe życie byłem sam... Moi rodzice zginęli przy moich narodzinach...
Ponownie zapadła cisza... Następnie Gremory spytała się Bruneta o jego historię.
Angel - nie muszę się przedstawiać, bo mnie znacie... Moi rodzice oddali życie za mnie... Byłem wychowywany by zabijać, miałem zostać tajną bronią nieba. Nienawidzę nieba, nienawidzę piekła mam tylko siostrę, o której dowiedziałem się niedawno, dziewczynę, dzieci, kuzynkę i kuzyna. To są moje jedyne powodu do walki i życia... Tyle wystarczy? - powiedział i odszedł od wspólnego ogniska. Dziewczyny zasmuciło to co powiedział, jednak blondyn dobrze wiedział o co chodzi...
Po pewnym czasie Uzumaki podszedł do Tamashiego, usiadł obok i zapytał - jesteśmy tacy sami prawda?
Angel - nie. Ty jeszcze jesteś człowiekiem...
Jakiś czas później "Kapitan Gremory" czekała już na otworzenie się przejścia... Lecz ono się nie otworzyło. W końcu zaczęła się niepokoić, więc postanowiła spytać Angela. - czemu przejście się nie otwiera?
Angel- jest dobra i zła wiadomość. Zła jest taka że, nie będzie przejścia, jakimś sposobem zostało zablokowane z drugiej strony. A, dobra jest taka że, jest szansa ucieczki, ale potrzebna do tego będzie Yami.
Myuu - Yami? A, gdzie ona jest?
Angel - Naruto musi ją przywołać, ma pieczęć na swoim ciele.
Angel poinformował blondyna, a ten uruchomił "pieczęć przyzwania sługi", w której pojawiła się znajoma im dziewczyna. Gdy Yami tylko zobaczyła Naruto, od razu go uściskała, jednak wszyscy musieli przejść szybko do konkretów.
Angel - Yami, nie masz na tyle mocy by utworzyć stałe przejście, więc przenieś się sama do tamtego świata i odblokuj przejście.
Myuu - liczymy na siebie Yami-chan
Yami - TAK JEST KAPITANIE :P
Gdy dziewczyna przeniosła się do szkolnego akademika, rozpoczęła swoje zadanie. Ale zostały pytania... Gdzie są wrota? Co je blokuje? Dziewczyna chodziła po korytarzach szukając, aż zobaczyła coś ciekawego... Wściekły Sasuke rozmawiał z Gaarą:
Sasuke - wiesz gdzie Naruto?
Gaara - najpierw przed nim uciekałeś, później chciałeś go zabić, a teraz ty go szukasz? Zakochałeś się? ( Taak Gaara! Dawaj jeszcze! Dop. Neko)
Uchiha wściekł się i zaczął się kłócić, a Yami stała za rogiem przyglądając się, raz jednemu, a raz drugiemu, jak w partyjce ping ponga.
Dziewczyna przeszła spokojnym krokiem obok nich, jednak Sasuke poczuł coś... Znajomego? Coś co wyczuwał bardzo często... Gdy tylko Yami ich minęła, zaczęło się dziać coś dziwnego, w jej ręce zaczęła się tworzyć niebieska kula. W oku Uchihy pokazał się Sharingan, który szybko zauważył... Rasengana w dłoni dziewczyny... Sasuke przycisnął dziewczynę za szyję do ściany pytając- Jak zrobiłaś Rasengana Naruro?!
W oczach Yami pojawiła się pionowa źrenica, odepchnęła kopnięciem sharinganowca i rzuciła się na niego krzycząc - mów wszytko co wiesz o Naruro -kun!
CDN?